Producent "Harry'ego Pottera" daje popis swojej fantazji i przedstawia szalone przygody super niedźwiadka.

A my z przyjemnością dajemy się uwieść tej fantastycznej opowieści...

Bo któż nie zaopiekowałby się małym sympatycznym misiem siedzącym samotnie na wielkim dworcu kolejowym?

Państwo Brown z dziećmi po chwili wahania przygarniają uroczego niedźwiadka w czerwonym kapeluszu i odtąd już nic nie jest tak jak dawniej.

Do Londynu miś Paddington przybył w tajemniczy sposób aż z Peru, ale ta podróż to dopiero początek przygód niezwykłego zwierzaka. Pewne jest to, że spokojne życie rodziny Brown nabierze barw - przezabawne sytuacje będą przeplatać się z niesamowitymi, magicznymi, a nawet niebezpiecznymi zdarzeniami.

Paddington rozbawił nas do łez, ale także poruszył do żywego. Esencją opowieści o Paddingtonie jest historia outsidera poszukującego dla siebie domu - i myślę, że każdy potrafi utożsamić się z taką postacią, bo każdy czuje się outsiderem na jakimś etapie życia.

Mocno polecam spotkanie z misiem - introwertycznym i samotnym, który wybiera deszczową krainę (czyli Londyn), by rozpocząć w nim swoje nowe życie. Paddington wyróżnia się oczywiście spośród misiów nienagannymi manierami, żywą inteligencją oraz specyficznym gustem kulinarnym. Ponad solidny garnuszek miodu ceni sobie bowiem... kanapkę z marmoladą. I jak tu nie zatrzymać się przy nim na dłużej?!

Irka