Super kobieta, to według mnie kobieta świadoma. Świadoma swego charakteru, marzeń, doskonałości i słabych stron. Kobieta dążąca do celu, mająca z tego przyjemność i potrafiąca określić czy cel jest słuszny, potrzebny, czy wniesie coś wspaniałego w życie.
Od lat staram się być super kobietą - z lepszym lub gorszym skutkiem. Lata upływają, czas mija - mija młodość, ale doświadczeń przybywa i dojrzałości charakteru. Jeszcze niedawno wściekałam się, że czas tak szybko biegnie, że trzydziestka, a nawet już po trzydziestce - ale dziś stwierdzam, że minione lata do zmarnowanych nie należą - przeżyłam je intensywnie i twórczo, zwłaszcza ostatnie osiem, kiedy poznałam smak macierzyństwa.
Pierwsze miesiące po narodzinach córki, a nawet zaryzykowałabym, że lata, były czasem niedowierzania: to niemożliwie, że to ja urodziłam tą małą istotkę. Wraz z niedowierzaniem przyszła siła - wiedziałam, że muszę chronić to stworzenie. Całą uwagę i czas skierowałam na córkę, ignorując potrzeby własne i własne samopoczucie, aż nadszedł kryzys, kiedy w zmęczeniu i frustracji powiedziałam sobie: dość!Tteż jesteś ważna, gdy nie będziesz zadowolona z życia, nie będzie zadowolona również Alicja, bo wyczuje złość, zmęczenie i rozdrażnienie swojej mamy. Myślę, że to był moment, kiedy sprecyzowała się w mojej głowie definicja super kobiety, choć wówczas nie wiedziałam, że to właśnie o to chodzi. Postanowiłam więcej czasu przeznaczyć na własne przyjemności. I to bynajmniej nie kosztem czasu spędzanego z córką. Dwie godziny tygodniowo Alicja spędza na treningach aikido. Czekając na nią - czytam książki, słucham muzyki lub piszę tekst na konkurs organizowany przez czasdzieci.pl :)
W weekend córka uczęszcza na zajęcia ze sztuki organizowane przez Górnośląskie Centrum Kultury w Katowicach. Ja w tym czasie oglądam wystawy w galeriach, fotografuję lub odwiedzam pobliską herbaciarnię. Spotkania z przyjaciółkami organizujemy w salach zabaw dla dzieci, gdzie my - Mamy-Super Kobiety - miło spędzamy czas w kawiarence. A babskie wypady na rolki? Nie sądzę, że sama zdecydowałabym się na naukę jazdy na rolkach, a z córką mam motywację i radość, że robimy coś we dwie, coś przyjemnego i zdrowego. Po rolkach kolejny relaks na placu zabaw, gdzie podczytuję zaległą prasę.
Często chodzimy także do kina i teatru. I wcale nie nudzą mnie spektakle dla dzieci. Obejrzane ostatnio przedstawienie w Teatrze "Ateneum" w Katowicach "Dziadek do orzechów" podobało nam się tak bardzo, że postanowiłyśmy pójść jeszcze raz na to samo. Pewnie nie mając dziecka nie zdecydowałabym się na taki spektakl i ominęłoby mnie cudowne przeżycie. No i oczekiwane każdej jesieni Targi Książki w Krakowie, na które jeździmy od kilku lat. Początkowo były męczące, gdy Alicja była mała, ale teraz są świetną zabawą, zwłaszcza gdy bierze się udział w konkursie scenicznym i prezentuje etiudę o tematyce "bon ton" :)
"Bardzo jest łatwo miło spędzać czas." - jak to stwierdziła Mimbla, przyjaciółka Muminków. Pomysłów na przyjemne wykorzystanie czasu jest wiele. Wystarczy trochę chęci i pozytywnego podejścia do wspólnych zajęć. Kolorowanie z maluchem działa relaksacyjnie, układanie puzzli dobrze wpływa na spostrzegawczość, powrót do książek z dzieciństwa jest wzruszający.
Z każdej wycieczki w świat dziecka przywożę ciekawe doświadczenia. Dzięki nim rozwijam się. Cieszy mnie radość córki, cieszę się gdy i ja dzięki niej poznaję coś nowego. Czuję się wtedy super-spełniona, szczęśliwa Super-Mama, Super-Kobieta.
Laureatka konkursu "Super Babka - Super mama" - Magda Janta
Komentarze
Jestem na "Czas dla dzieci" po raz pierwszy, znalazłam się przez przypadek na tej stronie, ale już wrzuciłam ją do zakładek. To co Pani ujęła w tych kilku zdaniach jest naprawdę cenne, i daje do myślenia. Naprawdę pięknie napisane. Pani córka ma wspaniałą matkę :)
dodany: 2010-05-05 10:28:46, przez: Anna
Piękne i prawdziwe, dokładnie takie jak Ty Madziu:)
dodany: 2010-03-29 15:37:21, przez: Baś