Chciałabym przedstawić Państwu wrażenia po obejrzeniu z córką bajki pod tytułem „Hotel Transylwania 2”.
Córka księcia Draculi wychodzi za mąż za ”zwykłego”człowieka. Po ich ślubie w Hotelu Transylwania zachodzą duże zmiany, ludzie mogą korzystać z dobrodziejstw hotelu i są mile widziani. Nikogo widok ludzi nie dziwi, każdy powoli przyzwyczaja się do nowych towarzyszy. Jednak prawdziwy wampir z krwi i kości Dracula tęskni za dawnym życiem, nie umie się odnaleźć w nowej roli i nadal nie umie obsłużyć telefonu.
Problem pojawia się kiedy ukochany wnuczek, liczny chłopiec o imieniu Dennis nie pokazuje żadnych oznak bycia wampirem i dlatego Drakula martwi się. Zamiast pająków na śniadanie i krwawych kołysanek woli Pana Cisia telewizyjnego ulubieńca, dlatego wampir układa sprytny plan. Kiedy córka Draculi Mavis i jej mąż Johnny udają się z wizytą do rodziców Jonathana, Dracula wzywa swoich przyjaciół aby stworzyć dla Dennisa obóz szkolenia potworów.
W tym samym czasie, Vlad ojciec Draculi przybywa do hotelu, i dowiaduje się że jego prawnuk nie jest czystej krwi wampirem. Kolejny cios to wiadomość o tym, że hotel przyjmuje teraz ludzi.
Jak bohaterowie poradzą sobie z przeciwnościami, zapraszam do obejrzenia filmu.
Splot wszystkich okoliczności tworzy bardzo zabawny obraz, jednak nie polecam dla dzieci poniżej 6 lat, bo zwyczajnie się mogą wystraszyć.
Morał jaki płynie z filmu „Hotel Transylwania 2” jest prosty - akceptujmy to co jest inne, właśnie dlatego że jest do nas niepodobne jest wyjątkowe, dbajmy o naszych bliskich i przyjaciół bo to jest najważniejsze i żadna siła czy tradycja tego nie zmienią.
Małgorzata Mintus