Warszawa

Tradycje wielkanocne

Tradycje wielkanocne

Województwo warmińsko - mazurskie
 

U nas jest bardzo wiele tradycji np. zawsze na Wielkanoc idziemy do kościoła z koszyczkiem. W koszyku najczęściej znajdują się: sól, chleb, którego nie może zabraknąć, jajka, które z rodziną wspólnie ozdabiamy - można je malować farbami a nawet są w sklepach gotowe naklejki na jajka - kolorowe, najczęściej w jakieś wzory np. króliczki. Do koszyczka Wielkanocnego można również włożyć czekoladowego zajączka, baranka, jakiś kawałek ciasta. Można również koszyczek ładnie przyozdobić kokardką.


Później idzie się do kościoła poświęcić cały koszyczek wraz z zawartością.
A rano już po poświęceniu cała rodzina siada do stołu i wszystko z koszyczka
można zjeść. Najczęściej dzieci biorą się za jajka, pięknie umalowane i się nimi zbijają. Polega to na tym, że które jajko pierwsze pęknie ta osoba przegrywa a druga, której jajko się nie zbiło jest, rzecz jasna zwycięzcą.


Niektórzy rodzice chowają gdzieś prezenty a dzieci muszą ich szukać, jak znajdą - są ich. Dzieci uważają, że to króliczki Wielkanocne przynoszą im te piękne i kolorowe prezenty, dlatego też maluchy są bardzo grzeczne bo wiedzą, że tylko grzeczne dzieci dostają prezenty.

 

Ewelina Lenarczyk

 

 

Województwo kujawsko - pomorskie

 

  1. Tradycje wielkanocne Naszego regionu:
  2. W Niedzielę Palmową do kościoła przynosi się Palemki,
  3. Malowanie jaj - kraszanek, pisanek (woskiem),
  4. W Wielką Sobotę do koszyków wkłada się: jaja, szynkę, wędliny, chrzan, chleb, sól, baranka z masła, drożdżową babę –"Kujawiaka" i inne smakołyki. Tak przygotowane kosze, ładnie udekorowane, zanosi się do kościołów na święcenie potraw czyli święconkę.
  5. W niedzielę Wielkanocną uroczyste śniadanie wielkanocne - dzielenie się święconym jajkiem. Je się również białą kiełbasę, żurek, mazurki, baby, paschę.
  6. Po śniadaniu szukanie ukrytego zajączka i słodkich jajeczek (głównie na wsi), u nas zajączek zostawia słodkości dla dzieci w koszyczku.
  7. W Poniedziałek Wielkanocny - dyngus - lanie wodą dziewcząt. We wtorek - dziewczęta leją wodą chłopców.
  8. Można też użyć wierzbowych rózg - śmigus. Popularne jest wykupywanie się od dyngusa pisankami.


Małgorzata Piotrowicz

 

 

Województwo lubelskie

 

Zwyczaje związane z Wielkanocą rozpoczynają się w moim regionie tzn. na Lubelszczyźnie (powiat Puławy) od Niedzieli Palmowej. Idzie się wtedy z palmą, najlepiej własnoręcznie wykonaną, żeby ją poświęcić w kościele. Potem tę palmę przechowuje się przez cały rok. Wielki Tydzień to czas przygotowań do Wielkanocy. Cały czas pamiętamy jednak o modlitwie i przestrzeganiu postu. W Wielki Piątek odwiedzamy i modlimy się przy ustrojonym grobie Pana Jezusa oraz malujemy jajka do święcenia. Najczęściej jajka maluje się na różne odcienie czerwieni w łupinach cebuli.


W Wielką Sobotę następuje święcenie pokarmów, a jeszcze wcześniej święcenie ognia na dziedzińcu kościoła. Pokarmy święci się w udekorowanych baziami barwinkiem i białymi serwetkami koszyczkach. Są to: chrzan, sól, kiełbasa, babka, pisanki, chleb i cukrowy baranek. Poświęconych pokarmów nie wolno jeść do wielkanocnego śniadania czyli do Wielkiej Niedzieli.

Przed uroczystym śniadaniem dzielimy się jajkiem (święconym) i składamy sobie życzenia.

 

Niedzielę Wielkanocną spędza się zazwyczaj w gronie rodzinnym, natomiast w Poniedziałek Wielkanocny po uprzednim uczestnictwie we mszy św. odwiedzamy krewnych i przyjaciół.

W drugi dzień świąt jest śmigus-dyngus to znaczy polewanie się wzajemne perfumami, innymi pachnidłami lub po prostu wodą. Podczas świąt na stołach królują: żurek lub barszcz biały, pieczone mięsa, baby i mazurki oraz jajka w najróżniejszych postaciach.

 

Jarek Krawczak
 

 

Województwo wielkopolskie

 

  • Palemki na szczęście

Wielki Tydzień zaczyna się Niedzielą Palmową. Palemki rózgi wierzbowe, gałązki bukszpanu, malin, porzeczek; ozdabiano kwiatkami, mchem, ziołami, kolorowymi piórkami. Po poświeceniu palemki biło się nią lekko domowników, by zapewnić im szczęście na cały rok.

 

  • Świąteczne porządki

Przed Wielkanocą robimy wielkie świąteczne porządki nie tylko po to, by mieszkanie lśniło czystością. Porządki mają także symboliczne znaczenie, wymiatamy z mieszkania zimę, a wraz z nią wszelkie zło i choroby.

 

  • Święconka

Wielka Sobota jest dniem radosnego oczekiwania. Koniecznie tego dnia należy poświęcić koszyczek z jedzeniem. Nie może w nim zabraknąć baranka (symbolu Chrystusa Zmartwychwstałego), mięsa i wędlin (na znak, że kończy się post). Święcono też chrzan, bo gorycz męki Pańskiej i śmierci została zwyciężona przez słodycz zmartwychwstania; masło - oznakę dobrobytu - i jajka - symbol narodzenia. Święconkę je się następnego dnia, po rezurekcji. Tego dnia święci się też wodę.

 

  • Wielka Niedziela - Dzień Radości

Kiedy dzwony obudzą, idzie się do kościoła. Po rezurekcji zasiadamy do świątecznego śniadania. Najpierw dzielimy się jajkiem. Na stole nie może zabraknąć baby wielkanocnej i dziada; czyli mazurka.

 

  • Lany Poniedziałek

Lany poniedziałek, śmigus-dyngus, święto lejka; to zabawa, którą wszyscy doskonale znamy. Oblewać można wszystkich i wszędzie. Zmoczone tego dnia panny mają większe szanse na zamążpójście.

Wyrazem wielkanocnej radości rodziny po zakończeniu śniadania jest wspólna zabawa; zwana szukaniem zajączka, czyli małej niespodzianki dla każdego.


Żaneta Dera
 

 

Województwo zachodniopomorskie

 

Do Świąt przygotowujemy się przez cały Wielki Post trwający aż 40 dni. Co piątek chodzimy do Kościoła na drogę krzyżową, gdzie przy każdej stacji rozmyślamy o męce Pana Jezusa, który poświęcił swoje życie, aby nas zbawić.
W czasie Wielkiego Postu odbywają się także rekolekcje, które przygotowują nas do Wielkanocy.


Święta zaczynają się już w Wielki Czwartek. Od tego dnia przez kolejne trzy dni chodzimy do kościoła. W tym czasie w domu również są przygotowania polegające na wielkim sprzątaniu i dekorowaniu domu w symbole wiosny i Wielkiej Nocy. Są to bazie, kwiaty, zajączki, jajeczka. Jest to też czas, gdzie w kuchni dzieje się najwięcej. Mama przy naszej pomocy piecze mazurki, babki i serniki.
W Wielką Sobotę razem z siostrami od rana malujemy jajka oraz szykujemy koszyk, w którym znajduje się m.in. baranek cukrowy, wędlina, pisanki, chleb, chrzan, itd. Następnie idziemy do kościoła z koszyczkiem, aby ksiądz poświęcił nam pokarm.


Następnego dnia musimy wstać wcześnie, ponieważ o 6 rano jedziemy już do kościoła na rezurekcje. Po mszy każdy się spieszy, aby szybko wsiąść do samochodu i szybko wyruszyć, aby być pierwszym w swojej wsi. Jest to stary zwyczaj, który trwa w naszej rodzinie już od pokoleń. Kto pierwszy dotrze do domu to pierwszy skończy tegoroczne żniwa.
Następnie wszyscy spotykamy się przy świątecznym śniadaniu, gdzie składamy sobie życzenie stukając się jajkiem. Po życzeniach zasiadamy do stołu, w którym znajduje się żurek z białą kiełbasą oraz poświęcone pokarmy. Jest to dzień, który spędzamy w gronie rodziny.


Już w Wielką Niedziele wieczorem wszyscy szykują sobie butelki z napełnioną wodą, aby być przygotowanym do następnego dnia, który rozpoczyna się wczesnym rankiem. Pierwsza osoba, która wstanie, rozpoczyna "wojnę", trwająca zazwyczaj trwa do wieczora. Na pobudkę wszystkie śpiochy doznają rannego prysznica w łóżku. Gdy jest ciepło, wszyscy wychodzą na dwór, gdzie rozpoczyna się "wojna" chłopaki kontra dziewczyny. Zazwyczaj chłopaki wygrywają, bo tak naprawdę każda dziewczyna chce wrócić do domu mokra. Zdarzyło się też, że dziewczyny w Lany Poniedziałek lądowały w ubraniach w wannie i były mokre od stóp do głów. Przy tej zabawie jest bardzo dużo śmiechu i nikt się na nikogo nie gniewa.

 

 

Województwo podkarpackie


Chodzenie z bębnem przed rezurekcją zwane Emaus oraz procesja na cmentarz ofiar epidemii cholery z XIX wieku to oryginalne zwyczaje związane z Wielkanocą, praktykowane do dziś w niektórych miejscowościach Podkarpacia. Zwyczaj Emaus w najbardziej efektownej i barwnej formie przetrwał w Wielopolu Skrzyńskim.

Historia tego zwyczaju nawiązuje do powrotu króla Jana III Sobieskiego spod Wiednia. Według ludowych podań król wracając do kraju po zwycięskiej wojnie z Turkami ofiarował mieszkańcom Wielopola bęben turecki. Na pamiątkę tego wydarzenia każdego roku dobosz wędruje przez miejscowość w nocy z Wielkiej Soboty na Niedzielę Wielkanocną i uderzając w bęben, budzi śpiących wiernych na rezurekcję.
Głos bębna słychać także kilka godzin później, po sumie w kościele. Tym razem jego uderzenia zwołują mieszkańców Wielopola Skrzyńskiego na uroczystości poświęcone patronce morowego powietrza, świętej Rozalii Pustelnicy oraz ofiarom epidemii cholery, które w XIX wieku wielokrotnie nawiedzały rejon Wielopola.


Wierni słysząc bęben, gromadzą się przed kościołem i śpiewają pieśni wielkanocne i o św. Rozalii, a następnie wyruszają do figury św. Jana Nepomucena, stojącej przy tzw. królewskiej drodze, na wzgórzu, gdzie kiedyś witano orszak Jana III Sobieskiego wracającego spod Wiednia. Na zakończenie niedzielnych uroczystości, procesja wyrusza na cmentarz choleryczny. Tam przy krzyżu wierni śpiewają w intencji zmarłych litanię do Wszystkich Świętych i odmawiają modlitwę Anioł Pański. Innym zapomnianym już w wielu regionach zwyczajów wielkanocnych, a nadal praktykowanym na Podkarpaciu, jest pełnienie w Wielkim Tygodniu straży przy grobie Chrystusa przez oddziały tzw. Turków. Pełnią one straż przy Bożym Grobie od wieczora w Wielki Piątek, czyli od momentu złożenia w ciemnicy ciała Chrystusa, aż do rezurekcji w Wielką Niedzielę. Najstarszą tradycję mają "Turki" z Radomyśla nad Sanem. Ona także nawiązuje do zwycięstwa króla Jana III Sobieskiego nad Turkami. Gdy wojska królewskie wracały do kraju po zwycięskiej bitwie, ich pochód został wstrzymany w Czechach z powodu bardzo surowej zimy oraz różnych chorób i głodu, które nękały żołnierzy. Ponieważ ich mundury, zniszczone podczas ciężkiej drogi powrotnej, zamieniły się w łachmany, bohaterowie poubierali się w zdobyczne tureckie mundury. "Tak nietypowo ubrani dotarli do Radomyśla w Wielki Piątek i dziękując za szczęśliwy powrót, uroczyście ślubowali stać przy grobie Chrystusa". Obecnie strój pełniącego straż przy Chrystusowym grobie "Turka" nawiązuje do historycznych mundurów wojskowych lub do dawnych ubiorów wiejskich, małomiasteczkowych i jest uzupełniony elementami wojskowymi. Na Podkarpaciu straż przy Grobie Chrystusa zaciągana jest w ponad 30 miejscowościach.

 

 

Województwo śląskie


Już parę dni przed Palmową Niedzielą chłopcy chodzą po lasach, polach i ogródkach i zbierają gałązki na palmę. Musi być turecka sosna, jałowiec, trzcionka, jemioła, siba, kokocyna, bagnoć, kruchan, kalina. Z tych gałązek tata lub dziadek robią palmy. Święci się je w Niedzielę Palmową. Poświęconą palmę wkłada się pomiędzy "krokwie' na strychu, co chroni dom przed uderzeniami pioruna. W Wielką Sobotę obcina się "trzonek" palmy opala w ogniu świętym. Z tej samej części palmy robi się w pierwsze święto krzyżyki, które gospodarz zawiesza nad drzwiami do domu, chlewa, stodoły. Ma to ochraniać od pioruna, pożaru i strzec przed złodziejem. Wkłada się je też na rogu każdego pola, kropi wodą święconą i odmawia modlitwy. To wszystko po to, by dobrze obrodziło i Pan Bóg błogosławił.


Od poniedziałku do środy praca w domu wrze. Robi się generalne porządki. A i w polu - kto je ma - zaczyna się praca. Przed Wielkim Czwartkiem trzeba zasiać owies i zasadzić wczesne ziemniaki. Wielka Środa to ostatni dzień, kiedy można pracować w polu.
Od czwartku zaczyna się ścisły post. W Wielki Piątek nie wolno słuchać muzyki i oglądać telewizji. W Wielką Sobotę przygotowuje się święconkę i idzie do kościoła poświęcić ją.


Niedziela Wielkanocna zaczyna się bardzo wcześnie rano - o 5.00 - rezurekcją. Po powrocie zjada się świąteczne śniadanie złożone z poświęconych dzień wcześniej potraw - jajka, szynka chleb, wędlina.
Na obiad zjada się tradycyjne śląskie danie - rosół z makaronem, kluski, rolada i modro kapusta. Po południu przyjmuje się gości- najbliższą rodzinę.
Dzieciom i młodzieży najbardziej podoba się zajączek - obdarowywanie prezentami. Dzieci wcześniej przygotowują gniazdka z siana i tam znajdują prezenty. Poniedziałek Wielkanocny to śmigus - dyngus. Całe rodziny polewają się wodą. Wszędzie słychać śmiech.

 

Karolina Kempka

 

Województwo małopolskie


Jesteśmy z Wieliczki. U nas główna tradycja, a zarazem atrakcja Wielkanocna jest Siuda Baba. Oto kilka słów o tym zwyczaju: Ludowy zwyczaj obchodzony w Poniedziałek Wielkanocny nawiązujący do wiosennych obrzędów słowiańskich i mający źródło w legendzie o pogańskiej świątyni na Lednicy. Według podania kapłanka strzegąca ognia w świątyni wychodziła raz do roku na wiosnę w poszukiwaniu następczyni. Wybranka mogła się wykupić od służby, jeśli jednak nie miała pieniędzy zajmowała miejsce w świątyni. Kapłanka, która przez cały rok pilnowania ognia była czarna od sadzy i nie wolno jej było się myć.
Tradycja ta zachowała się w okolicach Krakowa, gdzie co roku w Poniedziałek Wielkanocny we wsi Lednicy Górnej koło Wieliczki można spotkać Siudę Babę, która chodzi od domu do domu w towarzystwie Cygana oraz grupy Krakowiaków w ludowych strojach. Według zwyczaju Krakowiacy śpiewają piosenkę, a pod jej koniec wchodzi Siuda Baba i brudzi domowników (twarze i ręce) mazią z sadzy.
Od dłuższego czasu pod kościołem w Wieliczce również można spotkać Siudę Babę, w której orszaku pilnują przebierańcy i strzelający z bata cygan. Wszyscy zbierają od widzów pieniądze, a kto nie da, ten musi się liczyć z wysmarowaniem twarzy i rąk czarną pastą.

Poza tym oczywiście podstawa to święcenie koszyczków, śniadanie wielkanocne oraz śmigus dyngus.

 

Sylwia Wincencik

 

Województwo wielkopolskie

 

Ja co roku święta spędzam u swojej Babci w Wielkopolsce, w powiecie Kościan, gminie Krzywiń.
Jak wiadomo drobne prezenty na Wielkanoc przynosi zajączek, dlatego jeśli zajadę do babci dzień wcześniej muszę zrobić na ogrodzie albo gdzieś za domem gniazdko dla zająca aby wiedział gdzie prezent zostawić. Gniazdko robię z sianka, albo słomy nieraz ozdabiam sztucznymi kwiatkami, listkami, bo mi Babcia kiedyś powiedziała że jak gniazdko ładniejsze i bardziej kolorowe to na pewno zajączek zauważy i coś dla mnie zostawi.
Raz jak nie mogliśmy z rodzicami pojechać wcześniej do Babci to zadzwoniłam aby Babcia przygotowała gniazdko za mnie.
I co roku w tym gniazdku w pierwsze święto coś znajduję!!

Justyna Sańko


Tradycje dotyczą Górnego Śląska:

 

- W Lany Poniedziałek , polana dziewczyna jest zobowiązana obdarować kawalera własnoręcznie pomalowanym lub ozdobionym jajkiem. Kiedyś była konieczność aby jajka były gotowane w cebuli, a wzorki na nich skrobane. Dzisiaj od tej reguły są wyjątki:)
- Jeśli w gospodarstwie znajduje się baranek w dniu Wielkiej nocy powinien on zostać poczęstowany jajkiem ,,symbolem nowego życia'' którym dzielą się domownicy
- Przyniesiona palma, która została poświęcona powinna znalezc się na polu. To zapewni gospodarzowi urodzaj.

 

Iwona Matelska 

 

Województwo mazowieckie

 

Pozwólcie, że przybliżę Wam wszystkim tradycję wielkanocną miejscowości Otwock. Otwock to małe miasto, leżące pod Warszawą w województwie mazowieckim. Mieszka w nim około 1500 mieszkańców. Oto najaktualniejsze zwyczaje w moim mieście panujące związane ze Świętami Wielkiej Nocy.
Najpierw sprząta się mieszkanie. Na stole leżą zazwyczaj gałązki wikliny, wierzby i kolorowe tasiemki. Będą stroić palmę. Ale to później. Teraz cały dom i obejście należy dokładnie posprzątać.
Po wielkim sprzątaniu, dom ozdabia się kwiatami w doniczkach i zielonymi gałązkami. Na ścianach maluje się szlaczki, przykleja się wycinanki i kolorowe malowanki. Pod sufitem wiesza się pająki ze słomy, wydmuszek, kolorowych papierków i piórek. Na podwórzu wysypuję się wzory z żółtego piasku. Sprzątanie kończy się najpóźniej w Wielki Wtorek. Wtedy zaczyna się się pieczenie, gotowanie i smażenie.


W Wielki Piątek mama piecze chleb świąteczny i baby drożdżowe. Wygania wtedy wszystkich z izby, gdyż baba mogły "opaść" z powodu przeciągu, głośnej rozmowy, albo trzaskania drzwiami. Nie pracują rolnicy się w ten dzień w polu, ale wiele czynności w gospodarstwie należały zrobić, by zapewnić urodzaj. Kobiety sieją czasem w ogródkach warzywa i kwiaty. Kiedy wyrabia się ciasto na chleb wielkanocny, wychodzi się do sadu i obłapia oblepionymi rękami drzewa owocowe albo myje wodą, którą uprzednio obmywa się upieczony chleb. Gospodarze zaś, by drzewa dobrze rodziły trzęsą nimi albo smagają zielonymi gałązkami, podobnie jak my czynimy to w Niedzielę Palmową uderzając się palmami. Wiele jest z tym zabawy, gdy chłostamy się, nawet nieraz mocno po nabożeństwie, wołając: - Nie ja biję - palma bije. Wierzba bije nie zabije. Za tydzień Wielki Dzień. Za sześć nocy - Wielkanoc.


Palma wielkanocna, w co wierzono powszechnie, miała chronić ludzi, zwierzęta, domy i pola przed czarami, ogniem i wszelkim złem tego i tamtego świata. Istnieje zwyczaj połykania bazi, aby nie cierpieć na ból głowy i gardła, a sproszkowane "bagniątka" dodaje się (czasem) do leczniczych naparów, uzdrawiających zarówno ludzi, jak i zwierzęta. Bazie oberwane z poświęconej palmy miesza się z ziarnem siewnym, które podkłada się pod pierwszą zaoraną skibę.

 

W Wielką Sobotę odbywa się święcenie potraw. Na wielkiej misie układa się pęta kiełbasy, jaja obłupione i kraszanki, parę kilo pieczeni, chleb, boczek, słonina, sól. I z tym wszystkim jedzie się się, bo ciężko to unieść, do jednego z domów, gdzie ksiądz święci. Po Rezurekcji, na którą jedzie się ozdobionym kolorowo wozem do kościoła , siada się do stołu i zaczyna się jeść "święcone". Cóż to był za smak. Pysznie. Kiedy już zaspokojono głód, zaczynają się zabawy jajkami. Po stole toczy się pisanki, albo stuka się nimi o siebie. Stłuczone staje się własnością posiadacza nienaruszonej. Jest też zwyczaj obdarowywania się nimi. Dostają je dzieci i osoby zaprzyjaźnione. Jeśli chłopakowi podobała się któraś z koleżanek oznajmia jej o tym, wręczając pisankę. Jeżeli dziewczyna ją przyjmie i w zamian dają swoją znaczy, że odwzajemnia uczucia chłopca.

Drugi dzień Świąt to Dzień św. Lejka, jak żartobliwie określa się go jako lany poniedziałek. Nikomu nie mógł ujść na sucho. Wśród pisków, krzyków, szamotaniny i śmiechu najchętniej urządza się dyngus ładnym i lubianym dziewczynkom. Ta z dziewcząt, której nie obleje się wiadrem wody albo nie wrzuci do rzeki, stawu, czuje się na pewno obrażona.


Po dyngusie chodził się po domach "z kurkiem". Jest to żywy kogut, nakarmiony ziarnem umoczonym w spirytusie - dzięki czemu był spokojny, ale głośno piał. Odwiedzane rodziny częstują dzieci jajkami, kiełbasą a dla starszych przygotowują kielich gorzałki. Zwyczaj ten ma zapewnić odwiedzanym rodzinom zdrowie i pomyślność. Kojarzy się bowiem koguta z męskością, siłami witalnymi i urodzajem.


Mam nadzieję, że trochę dowiedzieliście się o tradycji mojego miasta i że Wam jak najlepiej przybliżyłam zwyczaje związane z powiatem otwockim. Jedyną smutną wiadomością, jest fakt, że coraz więcej ludzi z mojej miejscowości przeprowadza się do miasta dużego jak np. Warszawa, i nie ma już kto pielęgnować tych tradycji. Na szczęście zostało jeszcze sporo osób, które kultywują starą otwocką tradycję wielkanocną. Nie pozwólmy zaniknąć i zaniechać tradycji wielkanocnej nowoczesnym spędzaniem tego Święta jakim jest Wielkanoc, każda tradycja i miasteczko ma swój urok i klimat - tak samo tradycje związane ze Zmartwychwstaniem Pańskim.

Edytka Zaborowska


TRADYCJE NA ŚLĄSKU


Rybnik

 

  • NIEDZIELA PALMOWA

Czas Wielkanocy rozpoczyna się w Niedzielę Palmową. W tym dniu święci się palmy. U nas na Śląsku palmy do święcenia zawsze wykonuje się z wierzbowych witek, bo one pierwsze rozwijają się wiosną. Po poświęceniu palmy w kościele i powrocie do domu domownicy łykają po jednym albo po trzy "wierzbowe kotki", gdyż wierzono iż chronią one przed chorobami gardła.

  • WIELKI CZWARTEK

W tym dniu mszą Wieczerzy Pańskiej rozpoczyna się obchód największych świąt - Wielkanocy. W czwartek gospodarz z poświęconej palmy robi krzyżyki, które w Wielki Piątek wyniesie w pole. Gospodynie na Śląsku kończą porządki przedświąteczne w środę. W kościołach milkną dzwony, a zamiast nich używa się drewnianych klekotek, kołatek.

  • WIELKI PIĄTEK

Gospodarz przed wschodem słońca zanosi zrobione krzyżyki na swoje pola i ogrody. Wbija je do ziemi, aby chroniły ją przed gradem, suszą i powodziami. Wcześnie rano wszyscy idą do rzeczki, w której woda płynęła z zachodu na wschód, aby w milczeniu obmyć się zimną wodą: "To tak musiało być, bo to Pan Jezus też nogi moł w rzyce". Teraz nie ma już takich czystych źródeł jak kiedyś, więc wiele osób myje się w domu. Obmywanie ma zabezpieczyć przed wszelkimi chorobami. Piątek to dzień ścisłego postu i był to dzień bez radia i bez telewizora.

  • WIELKA SOBOTA

Wielka Sobota to dzień, w którym każda gospodyni piecze świąteczne ciasta. Jest to dzień wody, ognia i święconego jedzenia. Od poświęconego ognia zapalano świece gromnice, które chronią dom w czasie burzy. Poświęconą wodę wlewało się do domowych kropielniczek. Po południu w Wielką Sobotę niesie się do święcenia jedzenie tzw. "święcone", w wiklinowym koszyczku przykrytym białą własnoręcznie wykonaną serwetką.

  • NIEDZIELA WIELKANOCNA

Ten dzień spędza się w gronie rodzinnym, nikt nikogo nie odwiedza. W tym dniu po mszy wszyscy domownicy zasiadają do uroczystego śniadania, na którym zjada się poświęcone pokarmy. Na Śląsku niedziela to dzień bez dymu i ognia, czyli w tym dniu nie gotowano na piecu. Dla dzieci to najprzyjemniejszy dzień świąteczny, gdyż "szukają zająca" w gniazdach wcześniej zrobionych przez siebie na podwórku lub w ogrodzie.

  • LANY PONIEDZIAŁEK

Tradycja lania wodą dziewcząt była jest i będzie zawsze żywa. Każda dziewczyna musiała być polana co oznaczało, że będzie w życiu szczęśliwa. Za polanie każdy chłopiec otrzymywał kroszonkę (pisankę). Obecnie oprócz pisanek chłopcy otrzymują czekoladowe jaja, batony, lizaki.

 

Lidia Ciopała

 

Województwo w armińsko-mazurskie


W mojej rodzinie święta zawsze są obchodzone bardzo radośnie. Co roku spędzamy je u babci na Mazurach. My mieszkamy w Szczecinie, a babcia w Srokowie. Srokowo to wioska położona w województwie warmińsko-mazurskim w powiecie kętrzyńskim, w gminie Srokowo. Tam już kilka dni wcześniej zabieramy się za robienie ozdób wielkanocnych.

Najbardziej lubię robić wydmuszki, z których później powstają zajączki. Z papieru dolepiam im długie uszy. Z waty robimy kurczaczki z czerwonymi papierowymi dziobkami i czarnymi koralikami jako oczy. Gdy przyjadą już kuzyni to wszyscy bawimy się w konkurs pt. "Najładniejsza pisanka". Malujemy je, wyklejamy, obtaczamy w koralikach i kolorowych piórkach. W dzień świąteczny cała rodzina po uroczystym śniadaniu idzie na spacer i wtedy jest super zabawa. Pierwsza super gra to Wyścig pisanek. Polega ona na tym, że każdy dostaje jajko ugotowane na twardo i podpisane imieniem. Wszyscy zbierają się na szczycie góry i na sygnał staczają pisanki w dół. Wygrywa ta, która znajdzie się najszybciej na dole, na mecie. W momencie gdy jajka turlają się, wszyscy zbiegają za nimi krzycząc i śmiejąc się. Nagrodą jest wielkie czekoladowe jajko. Ja najbardziej lubię inną grę, która nazywa się "Wyprawa" – to jest zabawa, która polega na tym, że w różnych miejscach np. na gałęzi drzewa, na płocie lub za kamieniem pochowane są prezenty, które trzeba odnaleźć, a które zgubił zajączek wielkanocny – chociaż ja wiem, że prezenty chowają rodzice. Moja młodsza siostra natomiast woli zabawę "Poszukiwanie zaginionych jajek". Babcia chowa w całym domu mnóstwo czekoladowych jajek, a dzieci je szukają. Wygrywa ta osoba, która znajdzie ich najwięcej.

 

Monika Rebiasz

 


Województwo dolnośląskie

 

Mieszkam na Dolnym Śląsku a dokładnie w Świebodzicach. To niewielkie miasto położone pomiędzy Wałbrzychem a Wrocławiem. Chcę się podzielić z Wami moimi doświadczeniami tradycji wielkanocnych mojego regionu.
Dla mnie nie są to tylko dwa dni świąteczne – Niedziela Zmartwychwstania Pana Jezusa i świąteczny Poniedziałek – tak zwany śmigus dyngus.

 

Ja obchody tych, najważniejszych w religii katolickiej świąt, zaczynam dużo wcześniej, a mianowicie od Środy Popielcowej. Jest to dzień, w którym rozpoczyna się Wielki Post trwający 40 dni – na pamiątkę 40-dniowego postu Pana Jezusa na pustyni. Dla mnie jest to okres przygotowań do świąt zmartwychwstania, okres przygotowań duchowych. Nie skupiam się wtedy głównie na poście, na odmawianiu sobie słodkości, ale na pracy nad samym sobą, nad swoim duchem.

 

Ważnym dniem jest dla mnie Niedziela palmowa, upamiętnia ona wjazd Pana Jezusa do Jerozolimy. Robimy, specjalnie na tą okazję własnoręcznie palmy. Po mszy świętej, na której kapłan święci nasze palmy, możemy podziwiać nie tylko własne, ale też wyroby innych. Zarazem jest to też dzień młodzieży, więc także moje święto. To najradośniejszy, według mnie, dzień Wielkiego Postu. Na koniec Wielkiego Postu, tuż przed niedzielą zmartwychwstania rozpoczyna się Triduum Paschalne. Są to niezwykle ważne trzy dni.

Wielki Czwartek to dzień, w którym świętujemy ustanowienie przez Pana Jezusa sakramentu eucharystii – na pamiątkę ostatniej wieczerzy Jezusa z Uczniami, Wielki Piątek – Dzień, w którym celebrujemy nabożeństwo Męki Pańskiej oraz Wielka Sobota. W Wielką Sobotę tradycją jest święcenie pokarmów, które spożywamy z rodziną w niedzielę wielkanocną. Pokarmami tymi są: jajko- symbol narodzin, dla mnie narodzin nowego człowieka, człowieka, któremu zostały darowane winy przez zmartwychwstanie Jezusa; mięsa, przyprawy – pieprz i sól, chleb. Pokarmy przeznaczone do święcenia zanosimy do kościoła w przystrojonym koszyczku. Wieczorem w Wielką Sobotę jest odprawiana w naszym kościele uroczysta msza święta. Rozpoczyna się ona o godz. 22:00. Odprawiana jest na pamiątkę nocy, w którą Jezus zmartwychwstał.

Po mszy rozpoczyna się uroczysta procesja wokół kościoła zwana rezurekcją. Niedziela wielkanocna w naszym domu to bardzo uroczysty dzień. Cała rodzina zasiada przy wspólnym stole, by świętować. Świętować to, że Pan Jezus umarł za nasze grzechy i zmartwychwstał tak, jak obiecał, tym samym odkupując nasze grzechy. Dzień ten jest dlatego radosny, bo mam świadomość tego, iż zostało mi podarowane "nowe życie", że mogę zacząć od nowa życie dziecka bożego.

 

Moim ulubionym dniem świąt wielkanocnych jest poniedziałek. To śmigus-dyngus inaczej zwany lanym poniedziałkiem. W naszej tradycji jest oblewanie się wodą. Z rodziną zawsze staramy się dochować tradycji i choćby symboliczne wiadro wylewamy na przyjaciół, rodzeństwo, rodziców, sąsiadów, którzy nie pozostają nam dłużni. Uwielbiam tą zabawę, bo podczas niej zapominamy o sporach i łączymy się na szaleńczej i beztroskiej zabawie. Wszyscy jesteśmy wtedy jednością.


To tak w skrócie wyglądają święta wielkiej nocy w moim otoczeniu, rodzinie, w moim regionie.
Serdecznie pozdrawiam i dziękuję, że mogłem się tym z Wami podzielić.


Marek Mąkol

 

Województwo pomorskie


Zwyczaje i tradycje Wielkanocne:

 

  1. Palemki na szczęście. Wielki Tydzień zaczyna się Niedzielą Palmową. Kiedyś nazywano ją kwietną lub wierzbą. Palemki, rózgi wierzbowe, gałązki bukszpanu, malin,porzeczek ozdabiano kwiatkami, mchem, ziołami, kolorowymi piórkami. Po poświęceniu palemki biło się nią lekko domowników, by zapewnić im szczęście na cały rok. Połkniecie jednej poświęconej bazi wróżyło zdrowie i bogactwo. Zatknięte za obraz lub włożone do wazonów palemki chroniły mieszkanie przed nieszczęściem i złośliwością sąsiadów.
  2. Świąteczne porządki. Przed Wielkanocą robimy wielkie świąteczne porządki nie tylko po to, by mieszkanie lśniło czystością. Porządki mają także symboliczne znaczenie - wymiatamy z mieszkania zimę, a wraz z nią wszelkie zło i choroby.
  3. Topienie Judasza. Kolejnym ważnym dniem Wielkiego Tygodnia jest Wielka Środa. Młodzież, zwłaszcza chłopcy, topili tego dnia Judasza. Ze słomy i starych ubrań robiono wielka kukłę, którą następnie wleczono na łańcuchach po całej okolicy. Przy drodze ustawiali się gapie, którzy okładali kukłę kijami. Na koniec wrzucano "zdrajcę" do stawu lub bagienka. Wymierzanej w ten sposób sprawiedliwości stawało się zadość.
  4. Święconka. Wielka Sobota była dniem radosnego oczekiwania. Koniecznie należało tego dnia poświęcić koszyczek (a wielki kosz) z jedzeniem. Nie mogło w nim zabraknąć baranka (symbolu Chrystusa Zmartwychwstałego), mięsa i wędlin (na znak, że kończy się post). Święcono też chrzan, bo gorycz męki Pańskiej i śmierci została zwyciężona przez słodycz zmartwychwstania, masło oznakę dobrobytu i jajka symbol narodzenia. Święconkę jadło się następnego dnia, po rezurekcji. Tego dnia święcono też wodę.
  5. Wielka Niedziela. We Wielką Niedzielę idziemy wspólnie z rodziną do kościoła a potem spożywamy wspólnie poświęconą żywność.
  6. Lany poniedziałek. Lany poniedziałek, śmigus-dyngus, święto lejka to zabawa, którą wszyscy doskonałe znamy. Oblewać można było wszystkich i wszędzie. Zmoczone tego dnia panny miały większe szanse na zamążpójście. A jeśli któraś się obraziła to nieprędko znalazła męża. Wykupić się można było od oblewania pisanką stąd każda panna starała się, by jej kraszanka była najpiękniejsza. Chłopak, wręczając tego dnia pannie pisankę, dawał jej do zrozumienia, że mu się podoba.
  7. Szukanie zajączka.Wyrazem wielkanocnej radości rodziny może być po zakończeniu śniadania, wspólna zabawa zwana szukaniem zajączka, czyli małej niespodzianki dla każdego.
  8. Wielkanocne jajo. Jajo króluje na wielkanocnym stole, jest symbolem życia i odrodzenia. Tradycja pisanek i dzielenia się święconym jajkiem sięga daleko w przeszłość. Już starożytni Persowie wiosną darowali swoim bliskim czerwono barwione jaja. Zwyczaj ten przyjęli od nich Grecy i Rzymianie. Rumuńskie przysłowie ludowe mówi: "Jeśli my, chrześcijanie zaprzestaniemy barwienia jaj na czerwono, wówczas nastąpi koniec świata". Czerwone pisanki mają ponoć moc magiczną i odpędzają złe uroki, są symbolem serca i miłości. Jajko jest formą najbardziej doskonałą. Zawiera wszystkie konieczne dla odżywienia organizmu składniki: białko, tłuszcz, sole mineralne i witaminy. Ma około 100 kalorii.


Natalia Kosiedowska

 

Województwo warmińsko-mazurskie


Na Warmii i Mazurach w Niedziele Palmową święci się palmy. Są one kupione lub robione przez siebie. Dawniej nie były tak kolorowe jak teraz.
Maluje się też jajka. Używa się do tego barwników i wosku, by zrobić kraszanki. Kiedyś gotowano je w wywarze z cebuli, co nadawało brązowy kolor. Roztwór zrobiony z żyta dawał jajom zielony kolor.
W Wielką Sobotę święcony jest pokarm. W koszyczku musi być: sól, chleb, wędliny, jajka, babka, a czasem nawet zajączek lub baranek z czekolady. Dawniej nie było zwyczaju święcenia potraw w kościele.
W niedziele rano zasiadamy do uroczystego śniadania. Jemy święconkę, składamy sobie życzenia i bijemy się jajkami. Polega to na uderzeniu jajkiem o jajko. Przegrywa ten, komu jajko się rozbije.
W niektórych domach chowane są "dary od zajączka", najczęściej w postaci słodyczy. Tylko grzeczne dzieci je otrzymują.
W Poniedziałek Wielkanocny jest śmigus-dyngus. To święto obchodzono kiedyś inaczej. Zamiast polewania się wodą, "smagano" się wzajemnie gałązkami jałowca lub wierzby. W tym "smaganiu" szczególnie chętnie udzielali się chłopcy uderzając "kadykiem" (czyli jałowcem) najpiękniejsze dziewczęta we wsi.

 

Sandra Zapolska


Województwo podlaskie


Mieszkam na Podlasiu, a Święta Wielkanocne spędzam u mojej Babci w Sokółce. Co roku w Wielki Piątek przyjeżdżam do niej i razem ozdabiamy jajka. Najpierw farbujemy je w cebuli, buraczkach i szafranie - są wtedy brązowe, czerwone i żółte. Gdy wystygną ozdabiamy je gorącym woskiem w różne kształty - ja w szlaczki i wzorki, Babcia w zajączki, kurczaczki i bazie. Malowanie jajek woskiem jest na Podlasiu bardzo popularne i tak okraszone pisanki zobaczyć można w każdym prawie koszyku. Później wspólnie pieczemy mazurki, baby i paschę (słodkie drożdżowe ciasto), a wieczorem idziemy na Drogę Krzyżową, która odbywa się między ulicami miasta i połączona jest z przedstawieniem Męki Pana Jezusa.

W Wielką Sobotę rano ozdabiam wcześniej upieczone mazurki: lukrem, karmelem, rodzynkami i orzechami włoskimi, a wielkanocne baby polewam masą czekoladową. Później ozdabiam koszyczek (baziami, bukszpanem, wiosennymi kwiatkami) i w południe idę do Kościoła ze Święconką, w której oprócz jajek, chleba, soli i wędzonki jest jeszcze maślany baranek. Po drodze spotykam wiele dzieci i jest bardzo wesoło. W Niedziele Wielkanocną najważniejsze jest śniadanie i wspólne dzielenie się poświęconym jedzeniem. Po śniadaniu są różne wielkanocne zabawy: turlanie jajek, tak aby potoczyły się jak najdalej i nie pobiły się i zabawa w "Czyje jajo jest mocniejsze", gdzie trzeba uderzać jajkiem w jajko i wygrywa ten, kogo pisanka nie pęknie. Na niedzielny obiad przychodzą do nas goście, moi chrzestni od których zawsze dostaje "wołoczonno" czyli prezent od wielkanocnego zajączka i część naszej rodziny, która jest wyznania prawosławnego i Święta Wielkanocne tzw. Woskresienie obchodzi w innym czasie. Razem z moimi kuzynami bawimy się przez cały dzień i tłuczemy mnóstwo jajek. Drugiego dnia Świąt - Śmigusa-Dygusa - nie lubię. Gdy tylko wyjdę z domu, chłopcy, którzy mieszkają w sąsiedztwie babci, oblewają mnie wodą i to z wiadra, a nie jakiegoś małego plastikowego jajeczka. Czasem muszę przebierać się kilka razy, a mama śmieje się: "Gdzie się woda leje, tam się dobrze dzieje". Trudno jest pójść na spacer i wrócić niezmoczonym. Wieczorem wracamy do domu, a tam w wiklinowym koszyczku czeka na mnie czekoladowy króliczek.

 

Wesołych i pogodnych Świąt Wielkanocnych życzy
Julia Małek 
 

Województwo lubuskie

 

Wielkanoc w moim regionie jest bardzo radosnym, rodzinnym i długo oczekiwanym przez wszystkie dzieci świętem. Wszystko zaczyna się od świątecznych porządków i przystrajania domów różnego rodzaju dekoracjami (często wykonanymi własnoręcznie przez dzieci). W domach myte są okna, podłogi, na półki trafiają kolorowe zajączki lub kurczaczki, w wazonach układane są kolorowe palemki lub bazie kotki znalezione podczas wiosennego spaceru. W naszej okolicy rośnie ich dosyć sporo, dlatego dla nikogo nie zabraknie.

 

  • W Wielki Czwartek w domach panuje już świąteczny nastrój, dzieci nie idą do szkoły, a większość rodziców ma już wolne w pracy. O godzinie 18 w naszym parafialnym kościele odbywa się Msza św. podczas której obmywane nogi dwunastu mieszkańców Skwierzyny - symboliczna scena Jezusa i dwunastu Apostołów.
  • W Wielki Piątek odbywa się Droga Krzyżowa wokół kościoła, na którą przybywa ogromna liczba skwierzyniaków. Wszyscy jednoczą się i w wspólnej modlitwie okrążają kościół.
  • Wielka Sobota to czas, kiedy święcimy w Kościele koszyczki, w których znajdują się własnoręcznie pomalowane jajka, cukrowy baranek, kawałek chlebka i kiełbaski oraz sól i pieprz.
  • Następnie w niedzielę - dzień Zmartwychwstania Pana Jezusa odbywa się uroczyste śniadanie wielkanocne, podczas którego nie może zabraknąć święconego jajka, którym dzielą się bliscy i składają sobie najszczersze życzenia. Na stole nie może zabraknąć także babki, sałatek i innych przepysznych potraw. Następnie odbywa się Msza św. w pobliskim kościele. Po mszy, rodziny spędzają wspólnie resztę dnia, ciesząc się ze Zmartwychwstania Jezusa. Często, choć nie we wszystkich domach, dzieci obdarowywane są drobnymi upominkami, które mówi się, że pochodzą od Zajączka.

 

Ostatniego dnia tych wspaniałych świąt odbywa się tzw. Śmigus Dyngus - rzadko kiedy zdarza się choć raz nieoblana wodą osoba - oczywiście nie należy tu przesadzać - oblewanie wodą ma mieć charakter symboliczny - nie należy oblewać starszych ludzi wodą z wiader, a tym bardziej wyrzucać z okien woreczków z wodą - jest to bardzo niebezpieczne. Tak upływają tak długo oczekiwane święta i nie pozostaje nam nic innego jak czekać na kolejne - w przyszłym roku..
 

 

 

Komentarze

mam męża z jadownik woj. małopolskie i zaskoczyło mnie to że oni jedzą święconke zaraz po poświęceniu w ten sam dzień a ja mieszkam w innej miejscowości nie daleko i u nas wszystko normalnie tak jak ma być

dodany: 2014-04-10 02:17:15, przez: kasia

co znaczy polanie dziewczyny wodą w lany poniedziałek?

dodany: 2013-01-10 17:33:47, przez: Malwa

do niczego

dodany: 2012-04-11 17:39:57, przez: ala

W opisie tradycji województwa pomorskiego zabrakło zwyczajów typowo kaszubskich. Np smińgus - dyngus polega na przede wszystkim na budzeniu śpiochów poprzez "gilanie" gałązką jałowca po nogach, nie ma nic o 40-dniowym poszczeniu - tj nie jedzeniu mięsa itd

dodany: 2012-04-08 00:00:01, przez: Michał

A gdzie opolskie?????????????????????

dodany: 2012-04-07 12:27:46, przez: dominika

A ŚWIĘTOKRZYSKIE TO GDZIE????

dodany: 2012-04-05 10:27:27, przez: Karolina

nie ma wojewótstwa Łódzkiego

dodany: 2012-03-30 11:54:31, przez: anominek

:)

dodany: 2011-04-27 12:38:31, przez: pancia

Jestem Fajny

dodany: 2011-03-14 12:24:50, przez: K@r()l W.

fajne

dodany: 2010-04-18 21:12:54, przez: :)

Moje Święta Wielkanoc w moim regionie jest bardzo radosnym, rodzinnym i długo oczekiwanym przez wszystkie dzieci świętem. Wszystko zaczyna się od świątecznych porządków i przystrajania domów różnego rodzaju dekoracjami (często wykonanymi własnoręcznie przez dzieci). W domach myte są okna, podłogi, na półki trafiają kolorowe zajączki lub kurczaczki, w wazonach układane są kolorowe palemki lub bazie kotki znalezione podczas wiosennego spaceru. W naszej okolicy rośnie ich dosyć sporo, dlatego dla nikogo nie zabraknie. W Wielki Czwartek w domach panuje juz świąteczny nastrój, dzieci nie idą do szkoły, a większość rodziców ma już wolne w pracy. O godzinie 18 w naszym parafialnym kościele odbywa się Msza św. podczas której obmywane są nogi dwunastu mieszkańców Skwierzyny - symboliczna scena Jezusa i dwunastu Apostołów. W Wielki Piątek odbywa się Droga Krzyżowa wokół kościoła, na którą przybywa

dodany: 2010-04-10 19:53:12, przez: lady gaga

u mnie zawsze na Wielkanoc jest domowy konkurs :) hehe 2008r. - konkurs na najładniejszą kartkę świąteczną; 2009r. quiz wiedzy :):):)

dodany: 2010-04-01 11:33:53, przez: Ola :)

Dziękujemy za Nagrode!!

dodany: 2009-05-05 11:39:20, przez: sylwia

myślałam że jest 10 wyróżnień(nagród)!?

dodany: 2009-04-15 18:28:00, przez: justyna

Radosnych i miłych Świąt Wielkanocnych, smacznego Święconego, mokrego Dyngusa!!!

dodany: 2009-04-10 16:23:05, przez: Klaudia Kosiorek

to prawda najważniejsze to wiara bo niektórzy patrzą tylko żeby w ich domu było super a drogę do kościoła to chyba zapomnieli u mnie w parafii w wielkim tygodniu pełny kościół ludzi parafia ma 2100 ludzi w 7 miejscowościach a wszyscy chcący potrafią w tych dniach dojechać do kościoła parafialnego w ubiegłym roku było około 2000 ludzi to jest jakieś 90 % całości

dodany: 2009-04-10 15:58:50, przez: Anna z okolic Sanoka

Kochana Bogusiu-przeczytaj temat ze zrozumieniem.

dodany: 2009-04-06 15:17:16, przez: Zosia

Kochani a gdzie w tych wszystkich tradycjach Jezus Chrystus czy dzieci powinny szukać niespodzianek od zajączka czy może lepiej powinny dowiedzieć się o zbawicielu świata i ich życia jeśli go zaproszą do swego serca i życia a nie jajka i zajączki pozdrawiam poważnych refleksji życzę w święta.

dodany: 2009-04-04 21:11:10, przez: Bogusia

Przeczytaj również

Polecamy

Więcej z działu: Okiem rodzica

Warto zobaczyć