Dziś chcielibyśmy Was zabrać do świata nieco magicznego, troszkę zapomnianego z nutką tajemnicy i ogromem polskiej kultury.
Jest to świat, który jednocześnie ukaże Wam też nieco ze zwyczajów, których dzieci mogą już nie pamiętać, a my jako rodzice wspominamy z rozrzewnieniem.
A wszystko zaczyna się od pocztówki...
Czy może Wasze dzieci wiedzą jeszcze czym są pocztówki i w jakim celu się je wysyłało? Czy wiedzą, że to taka stara wersja mms'ów z pozdrowieniami z wakacji, która ich dziadkom z pewnością przyniosłaby wiele radości? To właśnie od takiej kartki z uściskami rozpoczyna się pierwsza bajka w cyklu Palec pod budkę – bajek, które mają zabrać nas i nasze dzieci w podróż po różnych, pięknych zakątkach naszego kraju. Na początek – zaczynamy od Podlasia –czyli krainy śpiewnej mowy i pięknie zdobionych domów.
Na początku historii, w której powoli się zanurzamy, poznajemy rodzeństwo Tosię i Krzysia, którzy przeprowadzają się z Londynu do Polski i mają wraz z rodzicami zamieszkać z babcią na Podlasiu. Dla nich Polska wieś jest miejscem niemal mitycznym, które znają z opowieści i zdjęć. Ciekawością napawa ich wszystko, co z nią związane, a marzeniem jest spotkanie ze zwykłą krową. Jakby tego było mało, udają się na podlaską wieś – gdzie domy są zdobione w specjalny sposób, co tylko dodaje bajkowości ich wyobrażeniom. Cała sielanka rozgrywa się w trakcie ich podróży i dzieci przerzucają się wzajemnie różnego rodzaju myślami związanymi z domem babci. Wszystko toczyłoby się w najlepsze, gdyby nie postój i mały spór między rodzeństwem. Czy uda im się pogodzić? Czy odkryją źródło swojego problemu i dostrzegą piękno tam, gdzie nie zawsze je widzimy? Koniecznie musicie sprawdzić, oglądając i wsłuchując się w tę regionalną bajkę.
Na tym jednak cała otoczka niesamowitości się nie kończy. Bajka serwowana jest nam mianowicie w konwencji teatru cieni, który też przez najmłodszych może nie być już kojarzony. Cała konstrukcja opowieści jest tak naprawdę ilustracjami zbudowanymi za pomocą światła i cienia, przez to tym bardziej mamy wrażenie, że nieco przenieśliśmy się w czasie, a tę nietuzinkową historię opowiada nam babcia w swoim pięknym, wiejskim domku.
Nie pozostaje nic innego, niż zaparzyć herbatę, usiąść wygodnie i oddać się przyjemności słuchania, a gwarantujemy - takiej dawki wiedzy regionalnej z płynącą puentą nie znajdziecie w żadnym audiobooku. Dodajcie do tego zupełnie niegroźne elementy dreszczyku, odwołania do klasycznych bajek (tj. Baba Jaga) i wyjdzie Wam z tego niezapomniane widowisko. Nie możemy także zapomnieć o pięknej ścieżce dźwiękowej. Wszystko jako całość komponuje się w sposób niesamowity.
Palec pod budkę, bo za minutkę zamykam budkę. Budka zamknięta, nie ma klienta…
- śpiewaliśmy wszyscy w dzieciństwie, chcąc zaangażować innych w naszą zabawę.
Podobnie jak autorki projektu, które zapraszają nas do wspólnej zabawy z regionalnymi opowieściami. Są to historie, które rewelacyjnie sprawdzą się jako zaczątek rozmowy z dzieckiem na ten temat, ale także rewelacyjna „bajka na dobranoc”.
Projekt powstał z myślą o najmłodszych, którzy niekoniecznie widzą czym jest regionalizm i o tym, że mimo mieszkania w jednym kraju, w zależności od lokalizacji, nasze zwyczaje mogą się nieco różnić. Oprócz tematyki kulturowej bajki mają też charakter edukacyjny. Odnoszą się do wielu ważnych kwestii, tj. przeprowadzka i rozstanie z najbliższymi, różnego rodzaju trudne uczucia (jak np. zazdrość) oraz więzi rodzinne.
Cały cykl bajek obudowany jest materiałami edukacyjnymi, dotyczącymi zarówno warstwy kulturowej, jak i edukacyjnej (związanej z tematyką emocji). Może być zatem wykorzystany przez rodziców, nauczycieli, czy edukatorów do pracy i zabawy z podopiecznymi.
Autorki pragną dotrzeć do jak najszerszego grona odbiorców – także tych wykluczonych społecznie, dlatego też wszystkie wersje utworów przygotowane będą także w wersjach dla niedosłyszących i niesłyszących.
Nie zapomniejcie zerknąć na stronę Fundacji Kurdybanek, dzięki której macie okazję skorzystać z tego projektu: