Przemoc w szkole nie jest zjawiskiem rzadkim – dotyka nawet połowy dzieci na etapie szkoły podstawowej. Powszechną, dotkliwą i trudną do zahamowania formą dręczenia jest przemoc relacyjna, związana m.in. z wykluczaniem, ignorowaniem, wyśmiewaniem i oczernianiem. Co gorsza, rozsiewanie plotek i wyszydzanie nigdy jeszcze nie było równie łatwe, dostępne i krzywdzące jak w XXI w., w dobie wszechobecnych smartfonów i mediów społecznościowych.
Mówiąc o przemocy rówieśniczej najczęściej skupiamy się na osobach prześladowanych, ale prawdziwych ofiar jest więcej. Jest nią i „agresor”, który często sam bywa ofiarą, i świadkowie przemocy, doświadczający lęku i bezradności, a także dorośli – rodzice i nauczyciele, których działania często nie przynoszą zamierzonych efektów, powodując narastającą frustrację oraz bezsilność.
Można śmiało powiedzieć, że przemoc rówieśnicza rozprzestrzenia się jak wirus i wydaje się, że wymaga podobnych oddziaływań leczniczych. Wiemy już, że walkę z chorobą najlepiej zacząć od dobrej profilaktyki – odpowiedniej diety, zdrowej ilości snu, odpoczynku, aktywności na świeżym powietrzu. Taką „psychoprofilaktyką” w obszarze radzenia sobie z przemocą są rozmowy: o rozpoznawaniu i wyrażaniu swoich potrzeb, emocji, o nawiązywaniu dobrych relacji, stawianiu w nich granic i rozwiązywaniu konfliktów, jak również o poczuciu własnej wartości, podejmowaniu wyzwań, radzeniu sobie z porażkami. Ważne są także rozmowy o samym zjawisku przemocy – jakie są jej rodzaje, jak ją rozpoznawać, jak reagować, do kogo zgłosić się po pomoc. Pomocne jest podkreślanie, że przemoc jest czymś niedopuszczalnym, na co absolutnie nie ma zgody ani miejsca w przestrzeni rówieśniczej. Dziecko powinno być świadome, że wszelkie przejawy przemocy należy zgłaszać osobom dorosłym i że nie jest to „donoszenie” czy „kablowanie” na kolegów, a przejaw wrażliwości na krzywdę oraz środek do uzyskania niezbędnego wsparcia. Przemocy nie da się bowiem zwalczać w pojedynkę, a skuteczne działania wymagają rozwiązań systemowych, angażujących szkołę, rodziców i specjalistów.
Co robić, gdy wirus już zaatakuje i nasze dziecko doświadczy przemocy (w którejkolwiek pozycji: ofiary, agresora, świadka)? Poza współpracą ze szkołą i oferowaniem dziecku pomocy specjalistycznej niezbędne i najcenniejsze jest to, co każdy rodzic ma w zanadrzu: wsparcie, uważna obecność, czułość, bliskość, poczucie bezpieczeństwa. Dziecku może być trudno rozmawiać o tym, co przeżywa, może doświadczać silnych, pomieszanych emocji: poczucia winy, krzywdy, lęku, złości, wstydu, rozpaczy. Jeśli nie chce rozmawiać wprost możemy działać pośrednio, np. dając możliwość do odreagowania emocji, wzmacniając poczucie własnej wartości i skuteczności w innych obszarach, ucząc radzenia sobie z wyzwaniami, przyjmowania innej perspektywy.
Dobrym sposobem na dotarcie w sposób pośredni do problemu są opowieści: nasze wspomnienia, zasłyszane historie, a także książki. Dziecko ma wówczas możliwość identyfikacji z bohaterem, a poprzez to dotarcia do własnych stanów mentalnych i uczuć, eksplorowania nowych strategii radzenia sobie, poznawania sposobów na rozwiązywanie sytuacji trudnych. Co więcej, książki na ogół dają nadzieję, że nawet po największej burzy wychodzi słońce i nie ma takich tarapatów, z których nie można się wydobyć.
W temacie przemocy rówieśniczej bardzo ciekawą propozycję przedstawia Wydawnictwo Zielona Sowa – w nowej książce Marcina Malca „Jaszczurka Drago. Planeta Lawa” najmłodsi czytelnicy mogą towarzyszyć tytułowej jaszczurce w zmaganiach związanych z koniecznością odnalezienia się w nowej szkole pełnej… prawdziwych smoków. Czy jaszczurka ma szansę odnaleźć w niej swoje miejsce? Jak ma zaakceptować siebie, kiedy wkoło słyszy tylko szyderstwa lub (w najlepszym razie) obojętne milczenie? Czy może uwierzyć słowom taty, że jest wyjątkowa i niepowtarzalna? I czy w swoim największym wrogu uda jej się zobaczyć coś dobrego? Zobaczcie sami...
Autorka:
dr Magdalena Adamczyk-Banach
Psycholog i psychoterapeutka