Czy zastanawialiście się kiedyś jaki mamy wpływ na świat? A może obróćmy to pytanie i zastanówmy się jak świat wpływa na nas? Czy wszystko co robimy i czego doświadczamy jest tylko naszym wyborem lub dziełem przypadku? A może przypadki nie istnieją?
Na te i kilka innych pytań chcielibyśmy odpowiedzieć prezentując Wam książkę Basik Grysik i wrony autorstwa Justyny Bednarek z niesamowitymi ilustracjami Eli Wasiuczyńskiej.
Czym jest i jak je znaleźć? A może nie trzeba wcale go szukać? Być może to właśnie ten kawałek świata, w którym uczymy się stawiać pierwsze kroki i czujemy się bezpiecznie?
Wiele osób nie zdaje sobie z tego sprawy, ale to gdzie się urodziliśmy ma ogromnie znaczenie, na to jacy będziemy jako młodzi ludzie i dorośli. Są pewne ścieżki, które dzięki temu obierzemy i takie, na które nigdy przez to nie trafimy. Doskonale przedstawi nam to właśnie główna bohaterka książki, czyli tytułowa Basik Grysik. Jej historię poznajemy od pierwszego dnia jej życia, kiedy jako malutka dziewczynka musi wkroczyć w wielki, nieznany świat. I tak zostaje ona przywiązana – niewidzialną linką sprężystą osobistą - do miejsca i osób dookoła niej. Z każdą chwilą swojego życia i z każdym kolejnym krokiem, linka trzymająca ją przy jej miejscu na ziemi powiększa się i rozszerza jej horyzonty, a także na zawsze pozostawia ślad w miejscach, w których była. Wraz z nią zawsze jest pluszowa Kaczka, która pomaga nie zaplątać się w sznurkach losów innych osób.
Basik Grysik jest piękną historią o tym jak koleje losu i nasze życiowe decyzje mają wpływ na otaczające nas społeczeństwo. Mówi o tym, że tak naprawdę nic co zrobimy nie pozostaje bez konsekwencji lub chociażby najmniejszego śladu. Może się przecież okazać, że zgubienie w dzieciństwie zabawki będzie miało wpływ na nasze dorosłe życie. Brzmi niesamowicie i mało wiarygodnie? Koniecznie wraz z Waszymi pociechami sięgnijcie po najnowszą książkę Justyny Bednarek i przekonajcie się czy jest to, aż tak bardzo niemożliwe.
W sposób ogromnie intrygujący została tu także przedstawiona pętla życia. Książka rozpoczyna się od narodzin głównej bohaterki. Przez kolejne strony poznajemy jej dzieje i zapoznajemy się z decyzjami i ważnymi chwilami w życiu, aby na koniec rozpocząć historię kolejnej małej osóbki - tym razem chłopca. Dzięki temu w niesamowity sposób widać jak historia lubi zataczać koło, a pamięć o nas przetrwa dzięki kolejnym pokoleniom.
Warto także wspomnieć o pewnych smaczkach, które znajdziemy w tej niesamowitej opowieści. Są tu odwołania do technologii, dzięki którym opowieść jest nam jeszcze bliższa i wydaje się być bardziej aktualna. Rewelacyjnym rozwiązaniem są fragmenty opowiadane są z punktu widzenia wron. To one towarzyszą Basi przez większość historii i dzięki swoim zwierzęcym zmysłom widzą więcej niż my – ludzie. Wprowadzenie tego elementu sprawia, że historia nabiera wielowymiarowości.
Absolutną wisienką na torcie i elementem bez którego książka nie byłaby kompletna są oczywiście ilustracje. To dzięki nim możemy wprowadzić się w nostalgiczny klimat historii życia Basika, a później dorosłej już Barbary. Z ogromną szczegółowością zostały oddane poszczególne elementy ilustracji, przez co obrazem można delektować się dłuższą chwilę i zauważać w nim coraz to inne detale.
Same wrony Pani Ela Wasiuczyńska odmalowała moim zdaniem w sposób nawiązujący do snu – co tylko podkreśla rolę jaką odgrywają w książce.
Jeżeli temat przemijania, przeznaczenia, wiary i losu jest dla Was trudny do poruszenia z dzieckiem, koniecznie sięgnijcie po najnowszą książkę duetu Bednarek-Wasiuczyńska. Z pewnością ta historia będzie znakomitym wstępem do tego rodzaju rozmowy, a gwarantuję, że i sami rodzice zachwycą się tą opowieścią.
Książkę możecie kupić klikając tutaj.