Pani profesor! Mój sześcioletni syn ma ogromne problemy z mową. Jest szybka,głośna i skandowana.
Od 9 miesięcy chodzimy raz w tygodniu do neurologopedy, codziennie ćwiczymy w domu. Od miesiąca ćwiczymy też z programem Słucham i uczę się mówić. Od tego czasu mowa stała się nieco wolniejsza i (a przez to ) bardziej wyrazista (chyba,że syn jest czymś podekscytowany-wtedy znów mówi szybko i niewyraźnie).
Dziecko ma też bardzo obniżoną sprawność manualną. Sam nie potrafi narysować prawie nic,obrazki które odwzorowuje są prawie zawsze narysowane pod kątem, a te które powinny być w pionie są w poziomie. Linie proste kreśli od dołu w górę, owale rysuje w nieprawidłową stronę mimo wielu ćwiczeń. Ręka szybko się męczy (a synek zniechęca).
Obniżona jest koordynacja ruchów rąk i koordynacja wzrokowo ruchowa. Codziennie korzystamy z następujących pomocy: Terapia dzieci zagr. dysekcją, stymulacja prawej i lewej półkuli mózgu, program rozwijający percjepcję wzrokową, ćwiczymy ruchy naprzemienne itp.
Podczas kontroli u okulisty lewym okiem syn odczytał wszystko, na prawe oko nie widział ostatniego najmniejszego rzędu.
Badanie dna oka wykazało +4.5 lewe oko i +5 prawe. Podobno przy takiej wadzie wzroku teoretycznie nie powinno się prawie widzieć.
Niedawno przeczytałam, że takie wyniki przy dobrym widzeniu mogą świadczyć o zaburzeniach neurologicznych.
Czy to możliwe, żeby te wyniki okulistyczne miały powiązanie z utrzymującym się mimo ćwiczeń logopedycznych silnym zaburzeniem mowy i kłopotami z rysowaniem?

Bardzo proszę i z góry dziękuję za odpowiedź.


Pytanie przesłała Pani Agnieszka