Brzydkie kaczątko, to zaskakująca i nowoczesna interpretacja klasycznej baśni Andersena.
Zbliża się premiera nowego spektaklu w Teatrze Lalka „Anna – brzydkie kaczątko” na podstawie baśni H. Ch. Andersena i historii prawdziwej o trudnościach z czytaniem.
Byliśmy obecni na próbie medialnej, udało nam się porozmawiać z twórcami. Naszymi rozmówcami są Marek Zákostelecký, reżyser i scenograf oraz Pani Elżbieta Chowaniec, współtwórczyni przedstawienia.
Czas Dzieci: Zaskakująca forma! Co stało się inspiracją?
E.Ch.: Wraz z Markiem Zakosteleckym robimy już wspólnie piąte wspólne przedstawienie. Punktem wyjścia z jednej strony jest klasyczna baśń Andersena, a z drugiej strony prawdziwa opowieść spisana w książce „Magiczne dzieci” autorstwa Sally Gardner. Te dwie inspiracje dały nam łatwość kompozycji fabuły, złożonej w collage sceniczne, w których nakładają się dwa światy. Tak, by baśń „Brzydkie kaczątko” była jak najmocniej zatopiona w realu, czego doskonałym dopełnieniem okazała się właśnie prawdziwa historia pisarki. Kolejny punkt wyjścia stanowi historia wyniesiona z domu reżysera, traktująca o czytaniu dzieciom oraz wsłuchaniu i przypatrywaniu się światom wyobrażonym.
Czas Dzieci: Wrócę jednak do pytania o formę, bo ta warstwa wizualna najbardziej przykuła moją uwagę; przez chwilę byłam, jak w niemym kinie, by za moment przenieść się w historię opowiedzianą teatrem cieni.
E.Ch.+ M.Z.: Teatr cieni jest niezwykle plastyczną i wymowną formą. Na scenie daje nam możliwości działania w dwóch planach na raz; otwiera świat, który „dzieje się” w głowie bohaterki. Teatr cieni, to piękna forma, naprowadzająca na myśl stare filmy, maluje na oczach widza sceny opowiedziane ruchem, jak żywe ilustracje. Teatr cieni, to także forma projekcji pamięci w nas. Przez ten zabieg chcemy podkreślić efekt poetyckości spektaklu.
Spektakl jest bowiem o delikatnym wymiarze człowieczeństwa: o inności i o tym, jak patrzymy na innych. A inność, to nie choroba, gdyż w jakimś wymiarze dotyka każdego człowieka. Takie jest głębokie przesłanie brzydkiego kaczątka, które, jako postać, jest swego rodzaju „outsiderem”, a z tej inności wyrasta człowiek o wielkiej wartości. W naszym spektaklu, potęgujemy to przesłanie. Kompozycja, to przenikanie się kilku płaszczyzn (sfery czytania, życia głównej bohaterki Anny oraz historii trzech postaci pojawiających się w cieniach).
Czas dzieci: Mam poczucie, że zapowiada się kolejny spektakl (po „Wakacjach Mikołajka”), który zdecydowanie podnosi poprzeczkę twórcom przedstawień dedykowanych dzieciom. Czy młodzi widzowie odczytają to przesłanie? Dla kogo jest „Brzydkie kaczątko”?
E.CH.: Reżyser mawia, że robi spektakle uniwersalne dla widzów od lat trzech do stu!
Czas Dzieci: Życzymy zatem powodzenia i czekamy na premierę!
Premiera spektaklu „Anna – brzydkie kaczątko” odbędzie się w Teatrze Lalka 4 marca 2016
z twórcami rozmawiała
Agnieszka Bińczycka
(z materiałów prasowych): Tytułowym kaczątkiem jest dziewczynka, która do 14. roku życia nie potrafiła przeczytać nawet swojego imienia. Szkoła była dla bohaterki piekłem, a litery - prawdziwymi potworami. Nie miała kolegów ani koleżanek.
Mówiono o niej: głupia, chora, nienormalna. Była samotna i zrozpaczona.
Jak to się stało, że dziś jest znaną i cenioną autorką książek dla dzieci? Zobaczcie sami!