Bachledówka... cóż to za miejsce? Magiczne i niesamowicie rodzinne. Rzecz się ma na wzniesieniu (na co narzekał mój mąż- ba!) ok. 947 m n.p.m. na Pogórzu Gubałowskim między Czerwiennem a Ratułowem w odległości ok. 8 km od Zakopanego. Dla mnie wzniesienie wyjątkowe na Podhalu i niebywale urokliwe. Ze wszystkich stron rozciągają się z Bachledówki niepowtarzalne widoki górskich krajobrazów, które ukochał mocno nasz Papież Jan Paweł II. To tutaj bowiem spędzał swój wakacyjny lipcowy wypoczynek przez siedem lat z rzędu (w 1967-1973) , czyli jeszcze za czasów bycia kardynałem. Warto tu zajrzeć dla niesamowitej atmosfery, dla wszechobecnej ciszy i spokoju. Po to by jedynie usłyszeć szum lasu, i by zachwycić się wolną przestrzenią górską.
Nietuzinkowa skrajność skupienia i wolności, tak mogłabym określić to miejsce. Odbywają się tu do dnia dzisiejszego rekolekcje dla dzieci i dorosłych. A parafia Matki Bożej Jasnogórskiej na Bachledówce nie ma sobie równej. Architektura łapie za serce największego 'nieznajomka' tematu, przede wszystkim w góralskim wystroju wnętrza.
Nasza rodzinka spędziła tu niepowtarzalny weekend spoglądając co rusz, na cudowny widok na całą panoramę Tatr, Czerwone Wierchy, Giewont, Kasprowy, Świnicę, a w głębi Rysy, aż po czeskie szczyty: Lodowy, Hawrań, Murań i Łomnicę. Patrząc na północny wschód przy dobrej pogodzie można było dostrzec najwyższe szczyty Pienin - Trzy Korony, a patrząc w kierunku północy można dostrzec Turbacz. Zaś Babią Górę i Pilsko można podziwiać jakby na przedłużeniu Tatr w kierunku na zachód... i jak tu narzekać na wzniesienia?... nawet jeśli jest burza, deszcz leje, droga wąska i bardzo daleko na szczyt ;) ach!
A gdy ma się ochotę na niesamowite smaki lodów... to tuż obok, Nowy Targ i jedyne w swoim wydaniu, bo z receptury dziada pradziada lody. Łatwo je znaleźć, na rynku ustawia się wciąż po nie długa kolejka. Warto! :)
Polecamy!
irka Krzymińska