Temat sześciolatków w szkole wciąż budzi wiele kontrowersji. Czy słusznie? Psychologowie i pedagodzy przekonują, że współczesne pokolenie sześciolatków jest w pełni gotowe na rozpoczęcie szkolnej przygody. I że im wcześniej dziecko do szkoły pójdzie, tym dla niego lepiej.
O tym, jak jest naprawdę, rozmawiamy z dr. Cezarym Wosińskim: wieloletnim rektorem Wyższej Szkoły Lingwistycznej w Częstochowie, założycielem Polsko – Angielskiej Dwujęzycznej Szkoły Podstawowej Akademia Soward w Częstochowie – szkoły prawdziwie rodzinnej.
CzasDzieci.pl: Psychologowie przekonują, że 6 lat to dobry moment na debiut dziecka w szkole. To prawda?
Dr Cezary Wosiński: Dziecko w tym wieku ma naturalną potrzebę nauki, rozwoju i poznawania. Niezaspokojone potrzeby te mogą z czasem zniknąć. Zdarza się – zbyt często niestety – że przedszkola nie potrafią w pełni sprostać tym wyzwaniom. Istotny jest również fakt, że po roku nauki w szkole dzieci, które rozpoczęły ją jako sześciolatki, mają wyższe osiągnięcia z zakresu matematyki i czytania niż rówieśnicy, którzy do szkoły poszli w wieku 7 lat. Wcześniej rozpoczęta edukacja to lepsze wyniki. Takie dzieci wypadają również lepiej w testach po klasie III.
CzasDzieci.pl: Dziś to rodzice decydują, w jakim wieku ich pociecha rozpocznie szkolną edukację. Wiele osób wciąż ma wątpliwości i boi się zapisać 6– letnie dziecko do szkoły. Tymczasem współczesne sześciolatki są dużo lepiej przygotowane do rozpoczęcia edukacji szkolnej niż poprzednie pokolenie pierwszoklasistów, prawda?
Dr Cezary Wosiński: Przemiany społeczne i informacyjne ostatnich lat sprawiły, że rzeczywiście sześciolatki dzisiaj są dużo lepiej przygotowane do rozpoczęcia edukacji szkolnej niż poprzednie pokolenie. Dziecko sześcioletnie jest na tyle rozwinięte kognitywnie, że może z powodzeniem przyswajać wiedzę. Szybkiej nauce na tym etapie życia intensywny rozwój połączeń neuronalnych w mózgu.
CzasDzieci: Sporo mówi się o tym, że nowa ustawa jest korzystna dla dzieci zdolnych, które zamiast nudzić się w przedszkolu, powinny sięgać po więcej w nowych, szkolnych okolicznościach. A co z dziećmi, które nie wykazują szczególnych zdolności? Co dla nich jest lepsze: przedszkole czy szkoła?
Dr Cezary Wosiński: Jak wspomniałem wcześniej- sześciolatki są w pełni gotowe na szkołę. Należy podkreślić, że dziecko rozpoczynające naukę w I klasie nie musi znać liter, czytać i sprawnie liczyć. To umiejętności, które nabywać będzie w szkole. Program nauczania w I klasie dostosowany jest do możliwości dzieci sześcioletnich, które mogą aktywnie zdobywać wiedzę w sposób dostosowany do wieku. W pierwszej klasie dziecko rozpoczyna naukę czytania i pisania, tak jak to było wcześniej w zerówce. Ta wiedza jednak używana jest w szerszym, bardziej uniwersalnym kontekście. Program nauczania jest zintegrowany, czyli w ciągu jednej lekcji dziecko otrzymuje wiedzę z różnych obszarów. W pierwszych trzech klasach uczniowie dostają tylko oceny opisowe lub rysunkowe. Mają one – w odróżnieniu od normalnych stopni – motywować dziecko do pracy.
Warto również wspomnieć termin "gotowość szkolna". O tym czy dziecko ją posiada zaświadcza przedszkole w tzw. diagnozie przedszkolnej.
CzasDzieci: Jeśli już decydujemy zapisać pociechę do szkoły, szukamy placówki najlepszej z najlepszych. Tylko co to znaczy: dobra szkoła?
Dr Cezary Wosiński: Oprócz oczywistych spraw związanych z infrastrukturą: sale lekcyjne z wydzieloną częścią rekreacyjną, powiększone świetlice, łazienki i stołówki dostosowane do potrzeb sześciolatków. Wyposażenie w sprzęty i zabawki edukacyjne, plac zabaw. To wszystko ważne. Ale najważniejsze to, że dobra szkoła musi mieć duszę. A dusza szkoły to dyrektor i nauczyciele. Namawiam, aby przez ten właśnie pryzmat podejmować decyzję o wyborze placówki dla swojego dziecka. Dobry dyrektor to taki, który dba o uczniów, nauczycieli i rodziców. A nauczyciel powinien dbać o rozwój dziecka, inspirować, pobudzać do działania, przygotowywać do życia raczej niż egzaminów.
Bardzo dziękuję za rozmowę!
Z dr. Cezarym Wosińskim z Polsko-Angielskiej Dwujęzycznej Szkoły Podstawowej
AKADEMIA #SOWARD rozmawiała Ania Hacuś - Krawczyk