WOPR przestrzega: zamarznięte, otwarte zbiorniki wodne to nie miejsce na zabawę. O tym, dlaczego spacery po dzikich ślizgawkach to igranie ze zdrowiem i życiem, rozmawiamy z Piotrem Kwiatkowskim z WOPR Sosnowiec – jednostki z psami ratowniczymi.
CzasDzieci.pl: Otwarte zbiorniki pokryte lodem to nie jest miejsce do zabawy, prawda?
Piotr Kwiatkowski: W czasie ferii zimowych, które najczęściej są połączone z czasem białego szaleństwa należy pamiętać, że zamarznięte otwarte zbiorniki wodne nie są miejscem do zabawy, ani miejscem do spacerowania. Nie da się ocenić „na oko” grubości lodu, ani czy pokrywa lodowa nie jest uszkodzona, dlatego wchodząc na lód nigdy nie mamy pewności, że z niego zejdziemy. Należy pamiętać, że najtwardszy lód ma ciemny wręcz czarny kolor, a jeżeli tafla ma kolor biały to każdy krok grozi załamaniem się pokrywy lodowej.
C.D.: Jak dbać o bezpieczeństwo dzieci zimą?
P.K.: Przede wszystkim pamiętajmy: najważniejsza jest świadomość zagrożenia. Rodzice muszą je znać i przekazywać wiedzę oraz przestrogi swoim pociechom. Należy również organizować im czas oraz możliwość zabawy na bezpiecznych ślizgawkach oraz lodowiskach.
C.D.: Wokół pełno ostrzeżeń, akcji i kampanii społecznych. Mimo wszystko wciąż widzi się sporo dorosłych spacerujących, często z dziećmi, po zamarzniętych sadzawkach, rzekach, jeziorach. Co robić, gdy taka zabawa kończy się źle?
P.K.: Co robić gdy już dojdzie do zagrożenia? Przede wszystkim, gdy tylko usłyszymy trzask lodu pod naszymi stopami, musimy się spokojnie położyć na tafli lodu i próbować doczołgać się do brzegu. Gdy lód się już pod nami załamie, należy wykonywać energiczne ruchy nóg do żaby, zaprzeć się rękami o krawędź przerębli i próbować wypełznąć z wody.
Po wyjściu trzeba jak najszybciej zrzucić mokre ciuchy i stopniowo rozgrzewać swoje ciało.
Z Piotrem Kwiatkowskim z WOPR Sosnowiec- jednostki z psami ratowniczymi rozmawiała Anna Hacuś – Krawczyk
Komentarze
Podane fajnie prosto szczególnie tym pismem obrazkowym się ekstra dociera do dzieciaków
dodany: 2016-01-28 18:32:26, przez: Krystyna