W wiosenny dzień, gdzie pogoda obdarowywała nas prawie latem udaliśmy
się na poszukiwanie mleczy (ale nie tylko o kwiaty nam chodziło) nad Zalew Chechło. Okazuje się , że można dostać się do tego miejsca znajdującego się w gminie Świerklaniec nie tylko samochodem, rowerem czy na piechotkę, ale również wąskotorówką. Ten dogodny transport służy mieszkańcom pobliskich miejscowości i zarazem jest mocno trafioną atrakcją turystyczną. Długość trasy to 21 km, a czas całkowitego przejazdu mieści się w granicy 1 h, 10 min. Dorośli w wąskotorówce cieszą się jak dzieci, a dzieci cieszą się przeogromnie! :-) I gdy tak docieramy do zalewu, to nie rozczarowujemy się, bo to miejsce ma uroczy klimat. Rodziny spacerują tu spokojnie, bez zbędnego pośpiechu w rytm szumu wody i kołyszących się liści nad głowami. Gdzieniegdzie stoi budka z lodami.

Są też wolne kwatery, gdyby komuś zachciało się tu dłużej popatrzeć na falującą delikatnie wodę, połowić rybki czy też po prostu uspokoić skołatane nerwy np. na rowerze. Dookoła otacza nas las... i potwierdzamy, że szyszki można tu znaleźć o każdej porze roku. Jeszcze słówko pragnę dorzucić o wysokich trawach wokół wody, które powodują, że w głowie pojawia się myśl, że to skrawek Mazur, a nie "śląskiej wodny".
Zresztą warto przekonać się o tym samemu... wsiąść na rowerek wodny, żaglówkę, czy po prostu popluskać się przy dogodnej pogodzie i zakosztować choć troszkę atmosfery jeziornego spokoju. 

Irka Krzymińska