Kochamy weekendy! Najbardziej dlatego, że wreszcie możemy być tak na 100% razem i zwyczajnie cieszyć się z tego wspólnego bycia. Ale do tematu... :):):)
Niebywała frajda o poranku spotkała nas na Przystanku Śniadanie w Katowicach. Oprócz rozpieszczania kubków smakowych w myśl zasady slow food eko, było też coś dla ducha i malucha. A do tego pozytywna energia uśmiechniętych ludzi wokół - bezcenne! I jak się tu samemu nie uśmiechać, gdy chrupać można pajdę świeżego chleba, czy naleśniki z darami natury. A potem zaopatrzyć się w miody czy rozsmakować w znakomitej kawie. 
Całość okraszona była opieką twórczych ludzi z Fabryki Kultury tryskających fantazją i pomysłami w trakcie serio świetnie przygotowanych zajęć plastycznych. Zresztą zajęciami plastycznymi nie powinnam określać rewelacyjnie spędzonego czasu wśród bajecznych kolorów, z przeróżnymi pędzlami, farbami, kredkami w ręce, tylko WARSZTATAMI TWÓRCZYMI!!! Można nawet było wykazać się w dziedzinie mody i stworzyć kreację wiosenno- bajkową... Nasi najmłodsi modele przespacerowali się wśród oklasków na "wybiegu" w promieniach słońca i zostali obdarowani jabłkami pachnącymi prawdziwym sadem. 
Dzieci mogły również wykorzystać swoje nieskończone pokłady energii podczas szaleństwa tanecznego i teatralnego. Wariacje, pląsy i swawole, taniec i zabawa - taki wyjątkowy czas, w trakcie którego dzieciaki i dorośli otwierają szeroko swój świat wyobraźni polecić można nie tylko na porę śniadania! :-)
Zresztą myślę sobie, że całokształt Przystanku Śniadanie to przeżycie nie lada gratka, to taka piękna bajka dla osób kochających czuć smak tego co wartościowe. 

Irka Krzymińska