Czarną wołgą przemierzają osiedlowe ulice; porywają dzieci w supermarketach; ze szczurami wychodzą z kanalizacyjnych rur, żeby wyciąć nam nerki i odstawić żywych do domu. Legendy miejskie – historie niesamowite, straszne, drastyczne, czasem zabawne – na pewno nie pozbawione emocji i nutki niepokoju. Wędrują po kraju, rozrastają się, zasypiają, by nagle odżyć na nowo, po kilku latach, o setki kilometrów dalej, zmodyfikowane, ubarwione, jeszcze straszniejsze.
Fundacja Moma Film wpadła na pomysł, aby stworzyć nowe miejskie legendy. Autorem miały zostać dzieci szkół podstawowych. Pomysł, po Krakowie i Warszawie, dotarł na Śląsk i tu, w kilku miastach (Chorzów, Zabrze, Piekary Śl, Ruda Śl, Świętochłowice, Katowice, Bytom), w kilkunastu szkołach, uczniowie trzecich klas stworzyli Nowe Legendy Miejskie – według własnych pomysłów i według zasłyszanych historii.
Opowieści te, groźne i mroczne, baśniowe i całkiem realne, zagościły na śląskich podwórkach wraz z książką, która była kolejnym etapem projektu Moma Film. I właśnie ta książka „Nowe Legendy Miejskie – Śląsk” zainspirowała artystów Teatru Tańca „Rozbark” w Bytomiu do zrealizowania spektaklu.
Teatr Tańca mieści się w odrestaurowanym dawnym budynku cechowni Kopalni ROZBARK. Nowoczesne wnętrza, dopracowane szczegóły, postindustrialny klimat – nowa siedziba Teatru zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Myślę, że zabytkowe mury i poprzemysłowe otoczenie, jest świetnym miejscem na zaprezentowanie miejskich legend.
W atmosferę spektaklu wprowadza nie tylko książka, którą można kupić w kasie teatru, ale również aktorzy, którzy przed przedstawieniem witają się z oczekującymi widzami, uczą gry w gumę i w klasy, zachęcają do robienia papierowych kwiatów (przydadzą się za kilkadziesiąt minut:) i do rysowania kredą.
Już w pierwszych minutach spektaklu można poczuć grozę i mrok wymyślonych przez dzieci opowieści. Fragmenty tekstów (oryginalne teksty dzieci !), oprawa muzyczna (Zespół BIFF), ciekawe kostiumy (zaskakujące stroje ufoludków), teatr cieni, projekcje filmowe, ale przede wszystkim - taniec - te wszytkie elementy przedstawienia sprawiły, że niejednokrotnie dreszcze przebiegały po plecach, a uśmiech gościł na twarzy. Dodatkowym atutem jest interaktywność spektaklu i świetny kontakt aktorów z publicznością. Nie będę jednak zdradzać więcej szczegółów, aby nie popsuć zabawy tym, którzy wybiorą się do Bytomia. Warto jednak wspomnieć, że "wytańczone" legendy opowiadają o miejscach, które zna pewnie każdy z nas: o pochodzeniu Spodka i Superjednostki, o mieszkańcach gwiezdnych wieżowców i Lipin, a także o makabrycznych dziejach z naszych blokowisk.
Proszę wziąć pod uwagę ograniczenie wiekowe. Spektakl skierowany jest do widzów w wieku od 10 lat. Zdarzyło się, że młodsze dzieci wystraszyły się niepokojącej atmosfery i opuszczały salę przed zakończeniem.
Spektakl "Legendy" jest pierwszą premierą Bytomskiego Teatru Tańca i Ruchu. Spektaklem tym "Rozbark" zaczął tworzyć swoją legendę - legendę nowoczesnego Teatru, który ma stać się wizytówką miasta. Myślę, że to wspaniały początek drogi. Jako widz, będę nią szła wraz z artystami, bo naprawdę warto.
Magdalena Janta