Dlaczego od września w polskich szkołach będzie brakowało nauczycieli?
1 września to smutny koniec letnich wakacji, który dla większości dzieci i młodzieży oznacza powrót do szkolnego obowiązku nauki. Polski system edukacyjny nieustannie poddawany jest zmianom, za którymi ciężko nadążyć, finansowany dość kontrowersyjnie oraz przestarzały w kwestiach, które zdecydowanie powinny nadążać za zmieniającą się rzeczywistością. Jak sytuację w polskiej edukacji tłumaczy Jakub Tylman, nauczyciel przedszkolny, akademicki oraz twórca programów, mających na celu zmiany na lepsze? Utytułowany nauczyciel i właściciel placówek edukacyjnych zauważa, że rośnie frustracja, zwłaszcza w obozie nauczycieli. Zobacz Instagram
Nauczyciel to jeden z zawodów zaufania społecznego, który w ostatnich latach spada z piedestału. Dlaczego? Wśród osób, które uczą w polskich szkołach brakuje osób z energią. W salach pozostali ludzie, którzy z powołaniem realizują swoją misją, ale często przy użyciu tych samych schematów od wielu lat. Nauczyciele są ofiarami nieustannych zmian w prawie, konieczności walki o możliwość nauczania po swojemu, pięcia się po drabinie procedury awansu zawodowego oraz egzekwowania godnych zarobków. Tak, to jest jeden z największych problemów. Nauczyciele zarabiają bardzo słabo, co w dobie inflacji i rosnących stóp procentowych nakazuje im szukać lepiej płatnych zajęć, nawet jeśli jest to praca fizyczna.
Nauczyciele czują się ofiarami niesprawnie działającego systemu, pracownikami niedocenianymi i zmęczonymi negatywnymi zmianami. Tylman dowodzi, że w polskich szkołach pozostali jeszcze najbardziej zagorzali nauczyciele, pragnący zmian. Ci ludzie często zgłaszają się do pedagoga z pytaniem, w jaki sposób zacząć ich wdrażanie. Jak sprawić, by czas lekcji przeznaczać na rozwiązywanie zadań i tłumaczenie uczniom, zamiast tracić 1/3 zajęć na sprawdzanie i kontrolowanie samodzielnej ich pracy, która nie przynosi odpowiednich efektów. Spisywane przed lekcją zadanie ze strony internetowej nie wpływa na ugruntowanie wiedzy, naukę systematyczności i obowiązkowości.
Ogromna ilość reform w polskiej edukacji, jakie miały miejsce po 1989 roku stworzyło system niestabilny, targany nieustannymi zmianami na stanowiskach politycznych. Wśród kolejno przejmujących stery w resorcie edukacji ministrów pojawiali się ludzie, którzy wprowadzali szereg zmian, kwestionowanych czy też kolejno modyfikowanych przez następców z przeciwnych obozów politycznych. Nie tędy droga.
Według wielokrotnie nagradzanego twórcy koncepcji zmiany polskiej edukacji pedagoga, Jakuba Tylmana system nie powinien być podatny na zmiany polityczne. Powinien rządzić się swoimi prawami, być stabilnym narzędziem do tworzenia świadomego, wykształconego społeczeństwa. Powinien wykorzystywać nowoczesne koncepcje i model partnerski nauki. Uczniowie i uczennice muszą włączyć się w rozwój, bierna postawa osoby, zmuszanej do słuchania nudnych monologów, przeciążenie obowiązkami, sprawdzianami i ilością prac domowych są dziś negatywnymi bodźcami, zniechęcającymi do szkoły i nauki.
Jakub Tylman widzi kilka przyczyn złego stanu polskiej edukacji, niechęci do szkoły, pojawiającej się ze strony uczniów i rodziców oraz samych nauczycieli. Według pedagoga: „Wydajemy dużo pieniędzy na oświatę, ale źle je lokujemy. Potrzebny jest system dużo bardziej czytelny, efektywny i przyjazny dla dziecka. Dziś wielu uczniom szkoła nie kojarzy się jako miejsce pozytywne. Kojarzy się z miejscem, do którego trzeba iść, bo jest to smutny obowiązek. Nie chciałbym, żeby tak wyglądała polska szkoła. Uczniowie spędzają w niej połowę swojego życia. Powinni chodzić tam z przyjemnością…”
Na pozytywne zmiany nie jest za późno. W polskich placówkach edukacyjnych potrzebna jest przede wszystkim stabilizacja, uniezależnienie od polityki i polityków, którzy wraz z kolejnymi opcjami wprowadzają szereg zmian oraz ludzie, którzy konsekwentnie będą realizowali nowoczesny system nauczania. Ważna jest podstawa programowa, którą zrealizować trzeba. Nie trzeba kurczowo trzymać się podręczników i walczyć o doskonałe oceny. Liczy się wiedza i zaangażowanie nauczycieli i uczniów, współpraca i pozytywne nastawienie. Szkoła to miejsce, w którym uczniowie spędzają tak wiele godzin. Warto stworzyć w niej pozytywną atmosferę, która zachęca, nie zniechęca do zdobywania wiedzy.
Materiał sponsorowany