"Kącik pytań i porad Wilka Sobieradka" trafił na półkę Joanny Olech "książek uwielbianych". U mnie znalazł swoje miejsce w koszu "tych pod ręką", abym zawsze mogła po nią sięgnąć.
To pozycja obowiązkowa dla wszystkich, którzy wyróżniają się dobrym poczuciem humoru. Muszę dodać, że tłumaczenie w wykonaniu Ernesta Brylla to mistrzostwo dla naszego umysłu. Wilk Sobieradek zostaje korespondentem "Wilczowieści leśnych".
Taką fuchę może zgarnąć tylko nasz ulubieniec stwierdzeń "praca to praca, kiedy się opłaca", czy "we łbie mi kuje, kiedy mówię dziękuję".
Zachwycił mnie list od Prudencji Wilczanki z prośbą o poradę dot. opieki nad szczeniaczkami, a najlepiej nad ich futerkiem. Odpowiedź przychodzi z szybkością błyskawicy od Wilczusia:
"Kiedy szczeniak znów szaleje
daj mu wielki garnek z klejem
a zaraz znieruchomieje
mam taką nadzieję...".
Prześmieszny jest list od Mamy wilka, która nie zapomina wysłać swojego zdjęcia do publikacji w tak znanej gazecie.
Oryginalne ilustracje Tonego Rossa oczarowały moją rodzinę. Czwarta część z serii o Wilku Sobieradku całkowicie nas wakacyjnie rozleniwiły i wszyscy na kanapie czytamy korespondencję.
Serdecznie polecam!
Katarzyna Piętka