Wścieklisław Trzeci Wilkoleski, wydawca „Wilczowieści Leśnych” jest w nie lada kłopocie. Szuka ochotnika do prowadzenia działu listów. Chociaż wynagrodzenie to „wór wilczołyka, co się nie zamyka”, nie może znaleźć chętnego. A przecież Wilczuś jest mistrzem korespondencji – wymienił
z Mamą i Tatą setki listów! Może on przyjmie posadę?
Początkowo sądzi, że to Wyjak wpuszcza go w maliny. Kiedy okazuje się, że nie, Wilczuś stwierdza, że „praca to praca, kiedy się opłaca” i decyduje się objąć dział porad i zostać redaktorem w zamian za sowitą zapłatę. W gazecie ukazuje się ogłoszenie:
„Auuuu!
NO, SZANOWNI CZYTELNICY.
Może zgadniecie, kto będzie WASZYM korespondentem. I to gdzie. Na stronie zatytułowanej „Listy do Wilczowieści”. JA NIM BĘDĘ. Tak, między nami, to dalej jestem ten sam: wasz Mały Wilczuś. Ale teraz udajemy, że nic o tym nie wiecie. Bo jak ktoś napisze do Wilka Sobieradka, to na pewno otrzyma przepięknie wydrukowaną odpowiedź. I to gdzie. Na łamach „Wilczowieści Leśnych”. Wilk Sobieradek to mój pseudonim redaktorski. Jasne. No więc do dzieła. Piszcie do Wilka Sobieradka.”
Czy porady będą godne wilczego honoru, jak obawia się Mama? Fani Wilczusia przekonają się o tym już 19 maja, czytając „Kącik pytań i porad Wilka Sobieradka” – wtedy trafia do księgarń czwarta część serii z uwielbianym przez dzieci bohaterem.
Pełen humoru cykl książek o Wilczusiu, którego dotychczasowe trzy części zachwyciły małych i dużych czytelników, ukazuje się nakładem wydawnictwa Poradnia K. Najlepszą rekomendacją serii jest entuzjastyczna recenzja Joanny Olech, autorki i ilustratorki dziecięcej, znawczyni literatury dla najmłodszych: Uśmiech jak rogal nie opuszcza cię podczas lektury, a czasami śmiejesz się w głos, ściągając na siebie zdumione spojrzenia rodziny. Mistrzowskie tłumaczenie Ernesta Brylla i kapitalne ilustracje Tony'ego Rossa mają w tym swój udział.Przygody Wilczka (...) trafiły na moją Półkę Książek Uwielbianych. (...) „Tygodnik Powszechny".