W Białołęckim Ośrodku Kultury realizowany jest cykl spotkań familijnych dla najmłodszych, którym kierunek wyznacza...literatura.
Jak ważne jest wspólne czytanie oraz obcowanie z książką od najmłodszych lat? O tym nie musimy przekonywać. Od lat patronujemy wartościowej literaturze dziecięcej, współorganizujemy Festiwal Literatury dla Dzieci, angażujemy się w wiele akcji promujących czytelnictwo. Nie mogliśmy nie zauważyć tak wartościowej inicjatywy.
Rozmawiamy z koordynatorką projektu oraz prowadzącą zajęcia Anną Hajzik-Jurlewicz. O słowo komentarza poprosiliśmy także Dyrektor Białołęckiego Ośrodka Kultury, Panią Karoliną Adelt-Paprocką.
Cz.D.: Skąd pomysł na Czytamisie?
Anna Hajzik-Jurlewicz: Naszym pragnieniem było stworzenie przestrzeni dla dziecka i rodzica, w której, wspierając się różnymi technikami m.in. dramy, arterterapii, logorytmiki, mogliby poruszyć ważne dla nich tematy. Chciałyśmy odsunąć na bok nowe technologie, wziąć do ręki książkę i pokazać, jaką inspiracją do zabaw i rozmów może być dobrze dobrana lektura.
Karolina Adelt-Paprocka: Bardzo mało jest inicjatyw przeznaczonych dla rodzin. Pomyśleliśmy więc, że czas to zmienić. Tak powstał pomysł na CZYTAMISIE - warsztaty, podczas których rodzice na nowo uczą się patrzeć na świat z perspektywy dziecka, a dzieci uczą się rozumieć świat rodziców,
Cz.D.: Jaki wpływ ma nie tylko czytanie, ale i wspólne obcowanie z książka?
A. H-J.: Bardzo wszechstronny. Rozwija słownictwo, pozwala oswoić niektóre wydarzenia, pobudza wyobraźnię. Zwróciłabym jednak uwagę na jedną prostą, ale tak ważną w obecnym świecie kwestię – stwarza potrzebę obecności. Audiobooka puścimy z odtwarzacza, bajkę możemy włączyć. Głośne czytanie książki zaprasza nas do bycia tu i teraz ze swoim dzieckiem, do dłuższego spokojnego przytulenia, do wysłuchania i zadania pytań, na które za dnia niekiedy nie mamy czasu.
Cz.D.: Czytamisie, to także praca warsztatowa, do której inspiracją jest literatura.
A.H-J.: Zdecydowanie! Teksty użyte w Czytamisiach są krótkie. Po wspólnym czytaniu i próbie opowiedzenia swoimi słowami, co spotkało bohaterów mierzymy się z tematem przechodzimy do tego, co dla dzieci najbardziej intuicyjne: czyli działania i doświadczania.
Cz.D.: Jakich tematów dotykacie czy też jakie emocje bliskie dziecku "schowane są" za bohaterami bajek?
A.H.-J.: Dotykamy tego co naturalne i bliskie dzieciom: emocji i relacji. Próbujemy odkryć, że złość wcale nie jest zła, że zazdrość to szansa, bo pokazuje nam to, na czym nam zależy. Odkrywamy, jak rozmawiać z dziećmi o niepełnosprawności w imię zasady: „kto się oswoi, ten się nie boi”. Przyglądamy się też naszym mocnym i słabym stronom pokazując, że dzięki nim możemy być komuś potrzebni i kogoś potrzebować. A to dobre i cenne.
Cz.D.: Siłą czytania jest bliskość. Jakie jeszcze inne cechy w zestawieniu z konkurencyjnymi nośnikami bodźców atrakcyjnych dla dziecka ma literatura?
A.H.-J.: Zaczęłabym od tego, że wycisza. Może to nietypowe, że zwracam uwagę właśnie na to, ale w swojej pracy obserwuje jak często dzieci są przytłoczone ogromem różnorodnych bodźców, które do nich docierają. Rodzice sięgają po coraz to bardziej wyszukane zabawki, gadżety i formy spędzania czasu. Maluchy chętnie z tego korzystają i zdarza się, że w pewnym momencie trudno im skoncentrować się na aktywności, która nie angażują aż tak ich układu nerwowego. Czytanie to te środek przekazu, który choć wydaje się skromniejszy od innych, to wnosi do rozwoju dziecka o wiele większe bogactwo.
Cz.D.: Według jakiego klucza dobierane są teksty na Czytamisie?
A.H.-J.: Zwracam uwagę na tematykę, ale przede wszystkim na treść książek. Bo chociaż wiele z tematów poruszanych jest przez różnych autorów książek dla dzieci, to nie wszystkie pozycje mogę i chcę polecać. Ważny jest też język, którym posługują się bohaterowie. Mam bowiem na uwadze to, że pewien sposób wypowiadania się głównych postaci może stać się wzorcem lub inspiracją dla małych i dużych uczestników warsztatów. Istotna jest też długość samego opowiadania. Nie zapominajmy, że każdy wiek rządzi się swoimi prawami i gotowość do skupienia uwagi trzylatka będzie różna od tej, którą wykazuje dwa razy starszy kolega. Zwłaszcza, jak obok jest grupa rówieśników o bardzo różnych temperamentach.
Cz.D.: Czy planowany jest rozwój projektu tak, by objąć zajęciami "czytamisiowymi" starsze dzieci?
A.H.-J.: Nie mówimy "nie"! Widzę potrzebę takich działań, ponieważ faktycznie najczęściej proponowane są zajęcia dla dzieci powyżej szóstego roku życia. Spotkania te mają charakter separacyjny, tzn. rodzic zostaje na korytarzu, a jego pociecha uczestniczy w warsztatach. Brakuje takich ofert, gdzie starszak, przy aktywnej obecności rodzica, może poruszyć leżące mu na sercu tematy, zachowując przy tym wszystkim formę zabawy i twórczej pracy. Czy nam się to uda? To pokaże czas i zaangażowanie rodzin odwiedzających Białołęcki Ośrodek Kultury.
CZYTAMISIE odbywają się raz w miesiącu w sali animacyjnej przy Głębockiej 66 w dwóch grupach wiekowych: 3- 4-latków i 5-6- latków. Każda grupa składa się z 10 dzieci i ich rodziców. Informacje: bok.waw.pl
Fotogaleria autorstwa Ewy Przedpełskiej
tekst: wywiad redakcyjny
Grafika: Joanna Kłos