Czy warto chodzić z dzieckiem na wystawy? Oczywiście! Uwrażliwiamy je w ten sposób na sztukę. Ale wiadomo, że mniejsze dzieci na wystawie mogą się trochę nudzić gdy niczego nie można dotknąć.
Ale nie na tej wystawie na która wybrałam się w niedziele z córką. Mowa o ekspozycji w Zachęcie pt. Wszystko widzę jako sztukę. Wystawa dla dzieci.
Na tej wystawie nie ma ograniczeń, jesteśmy w galerii sztuki: sami możemy się poczuć jak artysta i zobaczyć nasze prace na ścianie. Możemy stworzyć coś nowego lub obserwować, jak inni tworzą.
Dzieci mają możliwość różnych aktywności: mogą obierać w galerii ziemniaki, jak Julita Wójcik (lub wykorzystać je na swój sposób, np. rzucać się „poduszkowymi” ziemniakami, co z wielką ochotą robiły), wyszywać makatki jak Monika Drożyńska, naklejać na ścianach kolorowe taśmy, jak Edward Krasiński i tworzyć z nich bardzo ciekawe motywy, malować liczby jak Roman Opałka, rzucać kostkami do gry jak Ryszard Winiarski, malować swoje ciało na czarno jak Aneta Grzeszykowska, oraz tworzyć wiele innych dzieł sztuki mając swój pomysł na nie.
Jest to bardzo nowatorska forma kreatywnego zapoznania się z koncepcjami współczesnych twórców, którą dzieci mogą je wykorzystać na swój własny sposób. Ogranicza je tylko własna wyobraźnia.
Na wystawie podobała mi się atmosfera nieskrępowanej twórczości połączonej z zabawą: wszyscy byli przyjaźnie do siebie nastawieni, niektórzy wspólnie tworzyli swoje dzieła. Wspaniale było patrzeć na dzieci w twórczym działaniu, które przy tym doskonale się bawiły.
Ta wystawa żadnego małego widza nie pozostawi obojętnym, a z pewnością zachęci do kolejnego odwiedzenia galerii sztuki. Mojej córce podobała się możliwość stworzenia własnego dzieła sztuki i podziwiana go na ścianie.
Polecamy!
W galerii kilka zdjęć z wystawy.
tekst, foto: Agata Mroczek i Ania
Wystawa "Wszystko widzę jako sztukę" w "Zachęcie" Narodowej Galerii Sztuki czynna jest od wtorku do niedzieli w godz. 12:00-20:00 i potrwa do czerwca 2018 roku.