Na „Krawca Niteczkę” w Teatrze Lalka szliśmy z prawdziwą przyjemnością. Z jednej strony dlatego, że lubimy jedyny w swoim rodzaju klimat tego miejsca, dostojne wnętrza, korytarzowe gabloty pełne lalek z dawnych przedstawień.
Zawsze te same emocje, gdy gaśnie światło i zaczyna się spektakl, w którym nawet młodszy widz nie nudzi się ani przez chwilę.
Tajemnicza, ruchoma scenografia z pracowni Krawca przemienia się w kolejne punkty na mapie wędrówki Pana Niteczki.
Klasyka autorstwa Kornela Makuszyńskiego w adaptacji i reżyserii Jarosława Kiliana, to bajka międzypokoleniowa: rodzicom przypomina beztroskie lata dzieciństwa, a dzieciom z pewnością spodoba się ta ambitna adaptacja.
Kompozycja pomyślana wzorowo, brawurowo zagrane role (ogromne uznanie dla Grzegorza Felusia w roli Krawca Niteczki za sceniczną kondycję godną Pana Kleksa), zmienna dynamika, w której mroczne elementy przeplatane są scenkami pełnymi humoru.
Bardzo mocną stroną jest partnerstwo aktorów i lalek na scenie. Mnogość i różnorodność tych drugich niesie bardzo różnorodny ładunek emocjonalny i wizualny. Do tego szczypta magii i efekty specjalne, osiągnięte pomysłowością twórców dodają należytego smaczku przedstawieniu, wprawiając młodego widza w zdumienie i zachwyt. A całość skąpana w dźwiękach z najwyższej półki. Wielkie ukłony dla duetu Kilian/Turnau za słowa i muzykę do piosenek.
Podróż Niteczki z pracowni krawieckiej do królestwa skąpanego w deszczu, to ciekawe spotkania, podczas których Krawiec poznaje świat.
Kogo spotka na swej drodze?
Kto będzie towarzem jego podróży?
I jak zakończy się wędrówka pomysłowego Krawca?
Zachęcamy do wizyty w Teatrze Lalka!
Agnieszka Bińczycka
fot. Marta Ankiersztejn (materiały promocyjne użyte za zgodą Teatru)
Krawiec Niteczka w reż. Jarosława Kiliana grany jest w Teatrze Lalka
premiera: styczeń 2018