Kiedy wybierałam się do Capitolu na Doktora Dolittle zapoznałam się z informacją na stronie: wiek się zgadzał 4-12 lat, ale co z tym dziwnym zdaniem...?„Spektakl powstał z potrzeby zmierzenia się z wrażliwością najbardziej wymagającego teatralnego widza”...mimo wszystko... poszliśmy.

Mój 8,5 letni syn był zachwycony pojemnością minimalizmu. To moje
sfromułowanie, ale jak inaczej nazwać czarną scenografię, kilka rekwizytów i
dosłownie czworo aktorów na scenie?
Owszem, teatry przyzwyczaiły syna, do błysków, brokatów, confetti,
specjalistycznych, zapierających dech w piersi urządzeń. A tu? Odważę się
stwierdzić, że Capitol stworzył Teatr!!!

Wśród zabawek strzelająco-mówiąco-świecąco-pachnąco-zmieniających kolor,
łamiących się, żeby za chwilę się naprawić i znów zepsuć, są też zabawki z serii kreatywnej, klocki, drewniane i plastikowe. Wyrabiające ten najważniejszy oręż jakim jest WYOBRAŹNIA.

W świat z piosenki Grzegorza Turnau'a: "To jest Teatr, a Teatr jest po to, żeby wszystko było inne, niż dotąd” przeniósł nas osiedlowy karmiciel kotów.
Przechadzający się między rzędami widzów karmiciel, oświetlał latarką
ściany, podłogi dodało to londyńskiego smaczku, nie trzeba było robić kurzu z
maszyny, żeby oczami wyobraźni ujrzeć miasto spowite w wieczornej mgle.
Własnie! Tu apel do wszystkich, którzy czują się Warszawiakami: otwierajcie dla
kotów piwniczne okienka, w przeciwnym razie zjedzą nas inne słodkie stworzonka, które już teraz przejęły kontrolę nad nocną Stolicą naszego umiłowanego kraju.

W sztuce dbał o zdrowie ludzi i zwierząt Doktor Dolittle z asystentką Polinezją-
gadającą papugą, urocza świnka-nie świńska!

Tu przerwa na małą dygresję, Papuga chyba ma rację, jest mądrzejsza od ludzi potrafi dogadać się z ludźmi i zwierzętami. Nie zdziwi mnie wołanie pociechy: Mamo kup mi papugę:)
Była podróż do Afryki, był nawet statek, most -uwaga-dzieło małp- kto powiedział, że tylko ludzie są w stanie budować?
Tempo i energia zaskoczą nie jednego znudzonego wiercipiętę, piosenki same
układają nasze dłonie do rytmicznych oklasków.

A mowa ciała psia, czy małpia, od dziś nie stanowi już zagadki dla mojego syna.
Łapa podniesiona, ogon merdający, wyszczerzone kły, bardzo ważne informacje,
zwłaszcza dla każdego młodego weterynarza.

Spektakl niesie przekaz uwrażliwiający na los zwierząt, które czekają na ludzkie dobre i mądre wsparcie, kto wie, może właśnie po tym spektaklu zostanie w głowie i sercu zaczyn na przyszłą misję Ochrony Dzikiej Przyrody.

Do Capitolu po trening wyobraźni, dla wymagającego widza, dla Rodziców, którzy
wybierają swoim mądrym Dzieciom, gry z serii smart games, ekologiczne drewniane klocki i spacery do parku, zamiast do MALL PARKU.
Capitol jest teraz najbardziej ekologicznym miejscem na mapie dziecięcej Stolicy. Edukujący, uwrażliwiający spektakl na los zwierząt.

Genialny warsztat pantomimiczny dla dzieci marzących o karierze aktorskiej.
Dla młodych tancerzy zabawna choreografia.
Nie ma bardzo modnego obecnie zabiegu animacji komputerowej, czy
wideokonferencji, lecz nie wstajemy i nie wychodzimy, bo to, co jest, wykształci
dojrzałego bywalca teatralnego.
Dla nas Rodziców zaś, spektakl gwarantujący powrót do atmosfery z lat dzieciństwa, a także inspirujący do wskazania właściwej wrażliwości artystycznej własnym dzieciom.
Co pozostaje w pamięci? Kolory Dzikiej Afryki, Ciepły wizerunek weternarza-
opiekuna zwierząt, zwierzęta, które kochamy od pierwszych chwil spektaklu.
Po godzinnym przedstawieniu, koniecznie trzeba poświęcić godzinkę, na
rozprostowanie kości na placu zabaw przy Hali Mirowskiej.

Mam pewność, że taka sobota zostanie powielona w przyszłości, kiedy nasze Dzieci będą wybierały coś najlepszego dla swoich Dzieci.

Doktor Dolittle w Capitolu, to obowiązkowa lekcja dla przyszłych Weterynarzy i Aktorów!
Spektakl, dla anglojęzycznych Rodziców mogę podsumować moim ulubionym zdaniem: „Creativity is a key”!

Joanna, mama Krzysia

fot. materiały promocyjne Teatru

spektakl w repertuarze Teatru Capitol