CALINECZKA W TEATRZE RAMPA

Jadąc do teatru miałam wiele obaw… czy czterolatkowi się spodoba, czy nie będzie się nudził, płakał z przerażenia. Ale moje myśli były całkowicie przesadzone. Moje dziecko po raz kolejny mnie zaskoczyło. Przed wejściem na spektakl usłyszałam „Mamo ja wiem o czym jest Calineczka – Pani w przedszkolu nam czytała”.

Calineczka to jedna z najsłynniejszych baśni Andersena i według mnie przez rodziców zapomniana. Jest mi tym bardziej przyjemnie, że mogłam razem z synkiem usiąść w wygodnym fotelu w sali Teatru Rampa. Oczywiście dzieciom najbardziej spodobała się kolorowa scenografia: postać jaskrawozielonej żaby, wielkiego, czarnego kreta, szarej przesympatycznej myszki i robaków  Na mnie duże wrażenie zrobiła muzyka i ilość zaprezentowanych przez aktorów piosenek. Było głośno, gwarno, czasami aż za ciemno, ale bardzo wesoło.

Mój synek zapamiętał po spektaklu, że dziewczynka o imieniu Calineczka pomaga wszystkim zwierzętom, jest dobra, serdeczna i uśmiechnięta. Jej pomoc na koniec zostaje wynagrodzona.

Oby tylko nasze maluchy nie chciały się chować tak jak Calineczka w wielkich kwiatach. Bo piękny tulipan zaprezentowany na scenie to idealne miejsce do zabawy. Polecam!

Mama Kasia