Wanda Chotomska „Mysia mowa”, Gałczyński „Dlaczego Ogórek nie śpiewa” i inne bardzo zabawne utwory polskiej klasyki literatury, w szybki sposób przedstawione, na bardzo kolorowej scenie w hotelu Intercontinental.

Swoim charakterem przypomina spektakl z Domów Kultury, ale dzięki temu jest autorsko, oryginalnie i spontanicznie. Aktorzy wkraczają śpiewając i witając się z widownią, czarując atmosferę teatru. Czworo aktorów, wesoło przebranych i pomalowanych, wprowadza dzieci w klimaty wiosenne.

„Biedroneczki są w kropeczki”, będą zaśpiewane w stroju w kropki,
a im bliżej wakacji, to będziemy mogli poszukać w takt nut piosenki, kwiatu paproci.

Spektakl bardzo żywy, angażuje dzieci. Aktorzy proszą dzieci o kibicowanie w czasie meczu Słoni z Hipopotamami, całkiem nieśmiało, ale dzieci zaczynają kibicować, no i remis.

Zielone żaby, słonie, biedronki, ślimak z domkiem na plecach, mysz-maus i kot- kotaus to postaci wyczarowane z barwnych rekwizytów i wyśpiewane z radosnych piosenek, wypełzają z pięknych wierszy.

Na scenie jedna drabina, dekoracja rozwieszona na sznurze od bielizny, służąca za kulisy teatru, prosta forma dekoracji, to bardzo ważny element edukacyjny dla młodego widza. Minimalizm w formie, a bogata ekspresja aktorów wyrabia w dziecku smak, gust artystyczny.

Wysoki poziom estetyki przekazu, z pewnością przyciągnie nas na kolejne przedstawienie. Syn wychodząc ze spektaklu nucił sobie Biedroneczki są w kropeczki, to było udane niedzielne popołudnie. Gra aktorów, gra kolorów, gra w zielone z widzami, wesoło i z przesłaniem propagowania polskiej poezji dziecięcej. Bardzo udane przedstawienie!

Mama Joanna