Zielone święto przybyłe do Polski z Irlandii to dla nas okazja do przeżycia wspaniałej przygody. Całe wydarzenie odbywa się w Muzeum Archeologicznym w Poznaniu i trwa kilka dni. W tym roku zatem także nie mogło nas tam zabraknąć!
Z moją córką Kariną wybrałyśmy się tam z ciekawości co tym razem czeka nas po przybyciu na miejsce. I jak zwykle okazało się, że organizator zadbał o to, aby atrakcji nie brakowało. Były więc zielone warsztaty plastyczne dla dzieci, gra "W poszukiwaniu zielonej koniczynki" czy spotkanie z irlandzkimi baśniami na dziedzińcu. Znalazło się także coś dla dorosłych gości, którzy odwiedzili siedzibę Muzeum - piątkowy wernisaż oraz wykład o początkach chrześcijaństwa w Irlandii. Weekend poz znakiem koniczynki upłynął więc nam radośnie, kreatywnie i będziemy ten czas wspominać jeszcze długo. Moja córka była zachwycona ogromem wszędobylskiej zieleni, która gościła nie tylko w dekoracji tego miejsca (balony, zielona kawiarenka), ale także w strojach uczestników wydarzenia. Słowem - każdy w tych dniach mógł na chwilę zmienić się w celtyckiego elfa!
Karince najbardziej podobały się niedzielny koncert i pokazy tańca irlandzkiego, a podpatrzone ruchy jeszcze długo próbowała skopiować pokazując nam swoje umiejętności już po powrocie do domu. W sobotę zaś maluchy i młodzież mogli nauczyć się kroków tego wyjątkowego tańca podczas otwartych warsztatów.
Dni Św. Patryka to świetna okazja nie tylko do poznania bliżej zwyczajów, tradycji i kultury mieszkańców zielonej wyspy, ale także świetny pomysł na spędzenie wolnego czasu z rodzicną. Nam ten wyjatkowy weekend nie tylko przybliżył urok tego kraju, ale także dzięki radosnym tańcom z innymi nauczył spontaniczności, otwartości na innych i cieszenia się każdą chwilą!