18 kwietnia w Poznaniu odbywały się eventy w ramach Poznańskich Dni Rodzinnych. Można było zapisać dzieci w różnym wieku na wiele fajnych (co istotne bezpłatnych) zajęć m.in. na lekcje angielskiego, niemieckiego, tańca, tenisa, na pokaz wytwarzania cukierków i wiele wiele innych... Świetna inicjatywa wielu firm, by po pierwsze zareklamować swoje usługi, a po drugie by po prostu pokazać wielu dzieciom i ich rodzicom jak wyglądają zajęcia, bez konieczności zapisywania się na nie.

My skorzystaliśmy z udziału w lekcji tenisa. Moja córka (czterolatka) w swoim krótkim życiu zakosztowała już udziału w lekcjach koszykówki, tańca, pływania... i z przykrością muszę stwierdzić, że tenis jej nie zachwycił. Zajęcia były fajne - na prawdziwym korcie, z prawdziwymi rakietami - najpierw ogólnorozwojowe ćwiczenia w formie zabawy... cóż - Zuzi to nie przekonało, nie zachwyciło. Ale fajnie, że przekonałyśmy się o tym w taki sposób, a nie po fakcie, tzn. była, widziała, nie spodobało się i już... gorzej by było gdybym zapisała ją na tenis i opłaciła semestr z góry - oj - to by bolało. Dlatego uważam, że takie eventy są potrzebne, bo można ocenić poziom zadowolenia dziecka i jeśli złapie bakcyla - zapisać, jeśli tak jak w naszym przypadku nie - odpuścić.

                                                                                       mama Alicja