Propozycje Art Stations Foundation skierowane do najmłodszych zawsze zaskakują niekonwencjonalnym sposobem wyrazu. Tak było i tym razem. Widowisko taneczno-multimedialne przeniosło widownię do cudownego i niezwykle kolorowego świata zapraszając do interaktywnej zabawy.
Oparte na ruchu i grze świateł przedstawienie było sporym, ale jakże miłym zaskoczeniem dla przybyłych gości. Zamierzeniem twórców było ukazanie przeobrażenia poczwarki w motyla. Artyści dokonali tego jednak w niestandardowy sposób. Ekspresja tańca połączona z mistyczną muzyką oraz przepięknymi wizualizacjami opowiedziała ów historię w bardzo wyjątkowy i czytelny sposób. Jak więc można się domyślać część narracyjna grała tu drugie skrzypce stając się jedynie tłem dla przedstawionej akcji, dodatkiem, który w równie oryginalny sposób (za pomocą gier słownych) opowiedział najmłodszym widzom przebieg wydarzeń. Taki akcent zdecydowanie dodał sztuce pewnego smaku, a jego zapewne celowo zminimalizowana ilość świetnie zagrała w zestawieniu z resztą widowiska oddając prym w „czarowaniu widza” duetowi tańca i świateł.
Ten magiczny świat przygotowany przez włoską grupę teatralną to obraz, do którego przepustkę dostali także i jego obserwatorzy. Maluchy miały bowiem okazję go doświadczyć poprzez interaktywną zabawę wraz... z aktorami! Zaproszone na scenę mogły wziąć udział w niezwykłej zabawie. Interaktywna mata po której mogły skakać tworząc w ten sposób kropki czy plamy stała się idealnym gruntem do beztroskiej interakcji aktorów z dziećmi. Natomiast receptory umieszczone na ich nadgarstkach i reagujące na każdy ruch pozwoliły im otworzyć się na spontaniczny taniec. Takie doświadczenie z artystami w tej niezwykłej przestrzeni było z pewnością dla dzieci piękną przygodą. Trzeba przyznać, że taka okazja nie zdarza się często i to element, który zdecydowanie zasługuje na najwyższe noty. Bowiem na dłuższą chwilę to właśnie na nich skupiła się uwaga widzów i oni stali się małymi bohaterami „świata motyli”. W mojej opinii to właśnie na tym polegało piękno całego przedsięwzięcia.
Oddziałujące na wyobraźnię, metaforyczne i pełne niespodzianek. Tego dnia „Motyle” pokolorowały świat nie tylko dzieci, ale także i dorosłych. Nie ulega wątpliwości, że aktywny udział w tak barwnym i magicznym przedstawieniu ci mali szczęściarze z pewnością zapamiętają na długo.
Agnieszka Damieszko-Charnock