Poznań

Nasza relacja z Targów Happy Baby

Nasza relacja z Targów Happy Baby

Z wielkim podekscytowaniem czekałam na ten weekend. Targi, na których dzieci mogą się wyszaleć za wszystkie czasy na przygotowanych atrakcjach, a rodzice „pobuszować” na stoiskach wystawców w poszukiwaniu wymarzonego produktu to wydarzenie, którego nie można przegapić.

 

Na imprezę wybraliśmy się rodzinnie w sobotę i jak się okazało tuż po wejściu frekwencja dopisała aż nadto! Jednak choć było tłoczno, to był w tym pewien urok. Biegające wokół dzieci sprawiały bowiem, że nasza pociecha czuła się tam jak przysłowiowa ryba w wodzie.

 

 

Od razu po wejściu naszym oczom ukazała się przepiękna podświetlana karuzela. Po reakcji naszej Karinki od razu wiedzieliśmy, że zabawimy tam dłuższą chwilę. Jazda na konikach była dla niej bardzo fascynującym doświadczeniem. Z zaciekawieniem patrzyła na migoczące światełka i nie mogła się nadziwić dlaczego dzieci na innych konikach nie mogą jej dogonić :) Kolejnym celem była gigantycznych rozmiarów dmuchana zjeżdżalnia w kształcie smoka – istny raj dla maluchów! Można się było na niej do woli wyskakać, a także poznać innych towarzyszów zabawy, a takiej okazji nasza pociecha nigdy nie przepuszcza! Ale to nie koniec atrakcji. Przechadzając się wystawowymi alejkami dostrzegliśmy miejsce, które skupiało sporo dzieci. Powód? Innowacyjna masa plastyczna! Piankolina i pucholina zdecydowanie skradły serce i  naszej pociechy. Co ciekawe, nawet i my z trudem mogliśmy się jej oprzeć. Zupełnie nieznana nam dotąd konsystencja ów produktu powodowała, że zabawa nią sprawiła nam dużo przyjemności.

 

Sporo czasu spędziliśmy także na placyku pełnym klocków, z których dzieci tworzyły różnego rodzaju konstrukcje. Oczywiście nie mogliśmy przegapić również kącików plastycznych czy tych gdzie maluchy mogły pobawić się pluszakami siedząc na miękkich poduszkach. Nas samych bardzo pozytywnie zaskoczyła oferta wystawców. Na stoiskach udało nam się nabyć produkty, których nigdy wcześniej nie widzieliśmy np. domek w papieru do samodzielnego złożenia wraz z wyposażeniem czy przepiękną patchworkową pościel.

 

 

Weekend na Targach Happy Baby zdecydowanie należał do udanych. Dla Karinki taka wizyta obfitowała w moc atrakcji, a my pałaszując pyszną watę cukrową mogliśmy choć na chwilę znów poczuć się jak dzieci :)


                                                                                       mama Karinki

 

 

Przeczytaj również

Polecamy

Więcej z działu: Wiadomości lokalne

Warto zobaczyć