Wybrałam się z synem na spektakl „Podróże Pana Kleksa" w wykonaniu grupy Erato z Domu Kultury "Orle Gniazdo" na poznańskich Ratajach. Spektakl odbył się w Teatrze Wielkim w Poznaniu. Muszę przyznać, że szłam z pewnym niedowierzaniem, ale też zaciekawieniem, co też grupa dzieci z domu kultury może pokazać w Teatrze Wielkim... Pan Kleks to w końcu postać z dzieciństwa, wielki podróżnik i wynalazca, który w dodatku wyrusza na bajeczną wyprawę w poszukiwaniu atramentu skradzionego przez Alojzego Bąbla z wybrzeży Bajdocji.
Okazało się, że to, co może pokazać przerosło zdecydowanie moje oczekiwania! Wspaniała gra młodych artystów (największe wrażenie na nas zrobiła dziewczynka grająca Alojzego Bąbla), dekoracje świetnie oddające atmosferę niezwykłych podróży – w końcu zadanie Pan Kleks miał niezwykle ważne i niełatwe, gdyż bez magicznego atramentu nie można spisać bajek na corocznym festiwalu bajek, a w Abecji, Patentonii, Parzybrocji i Nibycji, gdzie Pan Kleks wyrusza w niebezpieczną podróż, atramentu albo nie ma albo Alojzy Bąbel zdążył już go uprzedzić.
Spektakl ten nawiązuje do części pierwszej „Akademii”, którą grupa grała rok wcześniej, wpierw „Orlim Gnieździe” i na festynach, później w Teatrze Wielkim. Widowisko skonstruowane zostało jako musical, głównie z hitami z "Akademii Pana Kleksa", jak „Kwoka”, "Witajcie w naszej bajce"czy "Leń" ze słowami Jana Brzechwy i Krzysztofa Gradowskiego (reżysera wersji filmowej Pana Kleksa). Pojawiła się także piosenka Karola Napieralskiego, reżysera spektaklu, grającego jednocześnie Ambrożego Kleksa. Na deskach teatru zagrało aż 50 aktorów, zdecydowana większość to dzieci. Po sztuce mój synek oznajmił, że on się stąd nie rusza i chce dalej oglądać, mimo że sztuka trwała półtorej godziny. Spektakl zrobił na mnie ogromne wrażenie. Nie spodziewałam się, że dzieci, nie ćwiczące przecież zawodowo, są w stanie tak pięknie zagrać. Oczywiście olbrzymie gratulacje dla reżysera! Czekam z zapartym tchem na kolejne sztuki w wykonaniu tej grupy!
Marta Wojtysiak