Nie jestem fanką zoo. Uważam, że wspaniale jest móc oglądać zwierzęta w ich naturalnym środowisku. Jest jednak pewna trudność: aby zobaczyć lamy, strusie nandu, alpaki czy niewielkie mary trzeba by udać się do Ameryki Południowej. Aby zobaczyć wielbłądy musisz pojechać na Saharę i szukać niewielkiego stada 1000 ostatnich wolnych sztuk. Aby zbliżyć się nieco do lwów, żyraf czy zebr potrzebna jest wycieczka do Kenii lub Tanzanii. W dodatku lwa białego prawdopodobnie nie zobaczysz, gdyż na wolności od razu pada ofiarą kłusowników ze względu na swoją wyjątkowość. Podobnie z osobnikami tygrysa białego żyjącymi na wolności. Są to tak rzadkie gatunki, że ich miot z Zoo Safari w Borysewie zwiększył światową populację białych tygrysów o 10%!
Dlatego z przyjemnością oglądaliśmy te rzadkie zwierzęta w Zoo Safari w Borysewie. Większość zwierząt tutaj ma ogromne wybiegi i wydaje się czuć dobrze w tych warunkach. Chętnie powiększyłabym „Gadziarnię”, czyli wybiegi dla pancerników, krokodyli i waranów, ale reszta zwierząt wydaje się być umieszczona całkiem komfortowo. Podobają mi się też opisy zwierząt. W chwilach, kiedy moje dzieci były już trochę znudzone oglądaniem zwierzaków zadawałam im na podstawie opisów zagadki przyrodnicze, co znacznie zwiększyło ich zainteresowanie. Pytania „Czy puma poluje dniem czy nocą?”, „Co jedzą lemury?”, „Czy rysie to samotniki?” skutecznie absorbowały dzieci.
Oczywiście miejsce jest dostosowane do zwiedzania dla małych dzieci. Przejścia są bezpieczne, dostęp do zwierząt też. Wiele zwierząt jest przyjaznych i chętnych do karmienia – zwłaszcza bydło oraz kucyki szetlandzkie. Jasno oznaczone są pory karmienia, które same w sobie są dodatkową atrakcją.
Fajnym miejscem jest „Figlarnia” - zadaszone miejsce z kilkoma dmuchanymi zjeżdżalniami, gdzie dzieciaki mogą wyszaleć się i stracić resztki energii pozostałej po zwiedzaniu. Wstęp trzeba dodatkowo opłacić: za jednorazową opłatę 10zł dzieci mogą przebywać w Figlarni nieograniczoną ilość czasu. Można więc „wrzucić” do Figlarnii dzieci, a samemu zrelaksować się na ławeczce obok popijając kawę lub herbatę.
Oczywiście jest też mini-zoo ze słodkimi zwierzakami chętnymi do głaskania i karmienia oraz kino 7D (dodatkowo płatny wstęp). Jeśli zgłodniejecie na terenie zoo jest kilka grill barów, ceny jak w obiektach komercyjnych.
Generalnie Zoo Safari Borysew zaskoczyło mnie przyjemnie wielkością obiektu, warunkami dla zwierząt oraz pionierskimi działaniami obiektu w zakresie zwiększania populacji rzadkich białych lwów i tygrysów. Polecam jako połączenie edukacji oraz zabawy dla starych i młodych!
Wskazówka: wycieczkę można połączyć z wizytą w pobliskich termach Uniejów lub obejrzeć zagrodę młynarską z wiatrakami obok.
Informacje praktyczne:
Adres: ZOO SAFARI BORYSEW, Borysew 25, 99 – 200 Poddębice – około godziny jazdy od Łodzi
wiek dzieci bez ograniczeń
cena biletu:
1. bilet rodzinny - 11% rabatu od regularnej ceny biletów:
a. 2+1 - Dwoje opiekunów dorosłych oraz jedno dziecko - 62 zł
b. 1 + 2 - Jeden dorosły opiekun oraz dwójka dzieci - 58 zł
c. 2+2 - Dwoje dorosłych opiekunów i dwoje dzieci - 80 zł
(nie respektowana Łódzka Karta Dużej Rodziny)
2. bilet normalny (cena regularna): 25 zł., bilet ulgowy (cena regularna): 20 zł
wózek: obiekt nadaje się do spacerów z wózkiem
strona internetowa: www.zoosafari.com.pl