19 września 2010r. w Teatrze Arlekin miało miejsce premierowe spotkanie z cyklu „Niedziela z Arlekinem”. Uczestników, już w progu, witał „długonogi”, kolorowy Arlekin zachęcając do wejścia.
Cykl warsztatów rozpoczęła uroczysta przemowa dyrektora Teatru Waldemara Wolańskiego, który pokrótce przedstawił harmonogram spotkania.
Spektaklem otwierającym niedzielę pełną niespodzianek był Czerwony Kapturek, grany w nowej obsadzie. Brawa dla aktorów! Muzyczne i roztańczone przedstawienie bardzo podobało się młodym widzom i nawet wilk z wielkimi pazurami wywoływał raczej śmiech niż strach.
Gdy ucichły brawa okazało się, że to nie koniec atrakcji. Dyrektor podzielił widownię na grupy i oddał pod opiekę aktorom i pracownikom Teatru, którzy prowadzić mieli różnorodne warsztaty. Najbardziej oblegane były zajęcia plastyczne. Na zaproszenie Teatru Arlekin Pani Teresa Klink – Kobierska wykonała portret Arlekina, który powiększony został do rozmiarów 2,5x2,5 metra.
Zadaniem dzieci było wypełnienie kolorami tej wielkiej malowanki, co wykonały z ochotą…
a gdy brakło miejsca, w otoczeniu Arlekina powstawać zaczęły serca i kwiaty. Tak dzieciaki wyrażały swoje podziękowania dla Pani Teresy za to, że specjalnie dla nich wykonała takiego prześlicznego Arlekina.
Do wielkich atrakcji tej niedzieli zaliczyć można również możliwość wystąpienia na scenie. Szaleństwom z Czerwonym Kapturkiem i Wilkiem nie było końca...
A tych, którym nie udało się być z nami tej niedzieli zapraszamy już 3 października!
Uwaga! Na koniec niespodzianka!
Pani Teresa, specjalnie dla czytelników portalu CzasDzieci zgodziła się odpowiedzieć na parę pytań:
CzasDzieci.pl: Jakie były etapy przygotowania do warsztatów? Czy powstało kilka wersji Arlekina, czy też ten, który oglądamy był jedynym?
Teresa Klink - Kobierska: W trakcie przygotowań powstało oczywiście kilka szkiców Arlekina.
CzasDzieci.pl: Czym się zatem Pani kierowała podczas wyboru ostatecznej wersji?
Teresa Klink - Kobierska: Ponieważ szkic Arlekina miał być przeznaczony do wypełnienia kolorami przez dzieci wybór padł na tego, roztańczonego, radosnego Arlekina. Ważne były kontury, forma do pokolorowania.
CzasDzieci.pl: Czy sposób w jaki Arlekin nabrał kolorów podoba się Pani?
Teresa Klink - Kobierska: Ten Arlekin wypełniony kolorem wygląda jak z bajki. Teraz Arlekin ujawnił się w całej okazałości!
CzasDzieci.pl: Czy była Pani przygotowana na taki tłum dzieci? Momentami Arlekina nie było zupełnie widać.
Teresa Klink - Kobierska: Ja kocham dzieci. To był dla mnie relaks i wspaniała przygoda. Było pięknie.
CzasDzieci.pl: Dziękuję bardzo za rozmowę.
Teresa Klink - Kobierska: Dziękuję.