Warszawa

Recenzja książki:

Słoniku, gdzie jesteś?

Słoniku, gdzie jesteś?

Barbara Wicher
Marianna Jagoda (Ilustr.)
od 3 do 5 lat
PATRONAT

Sprawy najwyższej wagi

Czasem trzeba być dzielnym, nawet jeśli ma się tylko kilka lat. Bowiem, niezależnie od wieku, człowiek ma swoje troski i zmartwienia, a umiejętność radzenia sobie z nimi jest bardzo potrzebna. Dlatego tak ważne jest spotkanie z tą kolorową, kartonową książeczką, zatytułowaną Słoniku, gdzie jesteś?, bo opowiada ona o jednym z najczęstszych dziecięcych dylematów - utracie rzeczy, która daje poczucie bezpieczeństwa i stabilizacji. Taki właśnie dla Leo był jego pluszowy Słonik.

 

Chłopiec zabierał maskotkę wszędzie: w dalekie podróże i na przedszkolne zajęcia, na górkę pokrytą śniegiem i na plażę wyścieloną piaskiem, do wanny i pod kołdrę. Ze swoim przyjacielem czuł się bezpieczny, odważny i szczęśliwy. Zwłaszcza, że Słonik był w życiu Leo jeszcze zanim ten przyszedł na świat i stał się jego nieodłącznym elementem. Tak ważnym, że gdy pewnego dnia bez ostrzeżenia zniknął, Leo poczuł się ogromnie nieszczęśliwy.

 

Opowieść trochę dla najmłodszych, lecz trochę też dla rodziców, którzy czasem nie zdają sobie sprawy z powagi dziecięcych problemów. "To tylko misiek" - powiedzą jedni, a inni, podobnie jak opiekunowie Leo, zamienią się w detektywów i wyruszą na misję ratunkową. W końcu uczucia małego chłopca to sprawa najwyższej wagi, a utrata najlepszego przyjaciele boli tak samo w każdym wieku.

 

Przeczytaj również

Polecamy

Warto zobaczyć