Czy to źle malować jak dziecko? Nie, jeśli poruszy się tym dziecięcą wyobraźnię. Henri Rousseau stworzył tygrysa, a tygrys stworzył Leonowi świat pełen nowych doznań, odkryć i zachwytów. Zabrał go w podróż przez kolejne plany deszczowej dżungli i pozwolił zrozumieć tajemnice srebrzystych kropli deszczu i różnorodnych technik malarskich.
Porozmawiajmy o sztuce, Tygrysie to książka niezwykła, w której sztuka opowiada sama o sobie. Fabuła łączy fikcję literacką z ułudą malarską, tworząc zaczarowany świat iluzji. Ośmioletni Leon podróżuje przez niego na grzbiecie tygrysa, który pełni rolę przewodnika po świecie dzieł i technik malarskich. A jako że sam jest elementem obrazu, na sztuce zna się jak mało kto.
Każda rozdział poświęcony jest innemu obrazowi i technikom wykorzystanym w jego tworzeniu. Możemy dowiedzieć się, czym jest światłocień, perspektywa, prymitywizm, jak uzyskać wrażenie głębi i mieszać kolory, by oddać barwę powietrza. Poznamy historię twórców dzieł sztuki, a niektórzy z nich nawet wcielą się w przewodników i wyjawią kilka artystycznych sekretów. Wszystko zaś ma formę wciągającej opowieści, w której Leon i jego młodsza siostra przeżywają wiele niesamowitych przygód i zmagają się z nietypowymi problemami czasu i przestrzeni. Wspaniały pomysł, by zaciekawić i zainspirować młodych czytelników.