Jest piękny letni dzień. Słońce przyjemnie grzeje. Na placu zabaw przekrzykują się roześmiane dzieci. Wszystko wypełniają kolory i dźwięki. Aż chce się żyć!
Jest gorąco i duszno. Od rana świeci ostre słońce, od którego światła bolą oczy. Na placu zabaw panuje taki zgiełk, że nie da się wytrzymać. Wszyscy krzyczą, skaczą. Od nadmiaru barw kręci się w głowie. Aż chce się uciec jak najdalej stąd!
Niby tak samo, a jednak inaczej. Ten sam dzień, te same bodźce, zupełnie inne doznania. Zupełnie inna reakcja. Nietypowa? Dziwna? Może po prostu adekwatna do odczuć. Oto przed Tobą książka o tym, jak odbiera świat dziecko z zaburzeniami integracji sensorycznej. Brzmi zagadkowo? Otóż zdarza się częściej, niż myślisz.
Znasz to? Drapiące ubranie. Wściekłe metki wgryzające się w skórę. Za gruby i za ostry sweter. Zbyt obcisłe spodnie. Wżynające się gumki. Kurtka, której nie da się wcisnąć na warstwy bluz i podkoszulków. Wściekłość. Łzy. Dramaty podczas ubierania i wychodzenia z domu.
Nie będę tego jadł. To dziwnie pachnie. Brzydko wygląda. Jest inne niż zwykle. Czuję w tym jakiś smak, którego nigdy nie było. A co to jest to zielone, pływające po rosole?
Dlaczego tu jest tak głośno? Czy możecie nie mówić wszyscy na raz? Czuję, jak narasta we mnie gniew, zaraz wybuchnę. Nie chcę iść do kina. Za duży ekran, za dużo postaci, czy da się to ściszyć? Chcę do domu.
Za dużo to książka, która pokazuje, jak pomóc dziecku, kiedy w jego świecie jest czegoś za dużo. Historia jest prosta i wierszowana. Pokazuje dzień małej dziewczynki, która mierzy się z różnymi bodźcami. Od ostrego światła i zbyt głośnego budzika o poranku, po gwarliwy i hałaśliwy plac zabaw. Czuje się zmęczona i przytłoczona. Nie potrafi się skupić ani normalnie funkcjonować. Wtedy do akcji wkracza jej mama. Mama, która wie i która rozumie. Otula miękkim kocem i zabiera w bezpieczne miejsce. Gdzie jest ciszej, ciemniej i wygodniej. Gdzie wraca równowaga i spokój. Gdzie można przygotować się do kolejnej konfrontacji ze światem.
Autorka książki pracowała w szkole integracyjnej, gdzie przekonała się jak realnym zjawiskiem jest zmysłowa nadwrażliwość dziecka, często mylona przez dorosłych z kaprysami i marudzeniem. I jak ważne dla takiego dziecka jest wsparcie i zaopiekowanie jego potrzeb, dzięki któremu ma szansę normalnie funkcjonować. Dlatego na końcu swojej książki zamieszcza narzędzia, mogące stanowić wsparcie dla rodziców i ich dzieci. Są to rady, wskazówki i informacje, co robić w sytuacji przestymulowania bodźcami.
Książka ma żywiołową kolorystykę i bazuje na obrazach, które dodatkowo opowiadają prezentowaną historię i unaoczniają opisywane emocje. We wstępie widzimy burzę barw, nieskładną i przytłaczającą. Małe, zabawne stworki, wizualizacje emocji dziewczynki, są zagubione, przestraszone i nieszczęśliwe. Podobna ilustracja znajduje się też na końcu, jednak tu panuje ład i porządek, do którego doprowadziły odpowiednie działania wspierające. Emocje są zadbane i szczęśliwe, trafiają na właściwe tory. Panuje równowaga.
Wsparcie i akceptacja są podstawą mądrego procesu wychowawczego. To one dają dzieciom poczucie, że bez względu na wszystko uda się znaleźć rozwiązanie i sposób przeprawienia się przez życie. Dobrze, że są książki, które pomagają rodzicom w tej misji i prezentują narzędzia do pokonywania małych i większych trudności.