Recenzja książki "Szkoła szpiegów podbija Europę" , Czas Dzieci

Czy uwierzycie, że to już 7 tom? Fani Benjamina Ripleya pewnie z niecierpliwością zacierają ręce. Co tym razem czeka nastolatka, który zupełnie niespodziewanie trafia do prestiżowej Szkoły Szpiegów i ze spokojnego nerda przeobraża się w superagenta, któremu niestraszne żadne niebezpieczeństwo? No dobrze, może nie do końca niestraszne, ale na pewno mniej szokujące niż na początku jego szpiegowskiej kariery. W końcu podczas kolejnych misji bohater dojrzewa i wykazuje się zdolnościami, o które początkowo nikt go nie posądzał. Staje się pełnoprawnym i wartościowym członkiem drużyny, która po raz kolejny wyrusza na niebezpieczną i nieprzewidywalną misję, by ratować świat przed siecią zła, misternie tkaną przez osławionego Pająka.

W tomie 7 przenosimy się do Wielkiej Brytanii, która na długo popamięta wizytę tajnych agentów. Powstanie taki chaos, że nawet sama brytyjska królowa będzie zmuszona podjąć interwencję. Muzeum Brytyjskie zadrży w posadach, Tower Bridge trochę się podziurawi, a charakterystyczny czerwony autobus straci górne piętro i na dobre zablokuje ruch na londyńskich ulicach. Czym są jednak drobne niedogodności, kiedy ważą się losy świata? Elitarna grupa ze Szkoły Szpiegów, podążając tropem zaszyfrowanych wiadomości, wyrusza także do Paryża, który okazuje się skrywać w sobie wiele tajemnic. Nie dane im będzie zwiedzanie zabytków, jednak czytelnik, dzięki ich przygodom, pozna wiele sekretów europejskich stolic.

Wartka akcja, spektakularne pościgi, nietypowe rozwiązania i niebezpieczeństwo, czające się za każdym rogiem to to, na co z pewnością mogą liczyć czytelnicy Szkoły Szpiegów. Będzie też kilka przełomowych wyznań, trochę skrywanych uczuć, a nawet małe porywy serca. I chociaż jak zwykle nie wiadomo, czy misja zakończy się pełnym sukcesem, to wiadomo jedno - bohaterowie tworzą drużynę super przyjaciół, którzy mogą liczyć na siebie w każdej sytuacji. A takiej ekipie niestraszne żadne wyzwanie.

Udostępnij na facebooku

Data modyfikacji: 14 lutego 2024

Aleksandra Frączek

Humanistka, nauczycielka, animatorka. Miłośniczka twórczości Terrego Pratchetta. Prywatnie mama dwójki dzieci i buldożka. Lubi mądry humor i dobrą kuchnię.