Warszawa

Recenzja książki:

Czytam i główkuję. Fredek i miara wszystkiego

Czytam i główkuję. Fredek i miara wszystkiego

Zofia Stanecka
od 5 do 7 lat

Czy aby na pewno wszystko da się zmierzyć?

Edukacyjny Egmont proponuje czytelnikom rozpoczynającym samodzielną przygodę z lekturą cykl „Czytam i główkuję”. Książka może być czytana zarówno samodzielnie, jak i z rodzicem. Seria jest trzypoziomowa, przeznaczona dla dzieci w wieku 4-9 lat; każdy poziom składa się z kilku części, które łączy bohater. Prezentowana tu część jest jedną z poziomu drugiego (5+). Egmont zaprosił do współpracy uznanych i lubianych autorów.


Zofia Stanecka znana jest wielu rodzicom jako autorka serii książek o Basi, dziewczynce uwielbianej przez całe rzesze przedszkolaków. Zresztą i rodzice często czerpią niemałą przyjemność z czytania o Basi swoim pociechom. Tym razem autorka przedstawia nam nieziemsko uporządkowanego i jednocześnie zabawnego bohatera o imieniu Fredek (a właściwie Fryderyk Epsilon Dwudziesty), który przybywa na najbardziej zabałaganioną planetę pod Słońcem wprost z pełnej ładu Pedanterii. Robot zaprzyjaźnia się z pięcioletnią dziewczynką – Jagodą i zaczyna się przygoda. Fredek wprawdzie był już znudzony idealnie uporządkowaną Pedanterią – i dlatego właśnie wyruszył w kosmiczną podróż - jednak zdaje się, że na Ziemi jest wiele miejsc, które aż się proszą o uporządkowanie, posegregowanie, zważenie, zmierzenie wszystkiego, co się w nich znajduje – w zupełnym nieładzie, oczywiście… Takie miejsca to na przykład dziecięce pokoje.


Oprócz zabawnej i intrygującej warstwy fabularnej, u dołu każdej strony znajdziemy aktywizujące zadania do wykonania – wymagające mierzenia, ważenia, liczenia, dokonywania operacji i analiz związanych z zegarami i ogólniej pojętym czasem. Mamy też element filozoficzny na miarę wieku czytelnika, będący świetnym dopełnieniem całości: pojawia się pytanie, czego nie da się zmierzyć, zważyć czy też policzyć. Fredek na przykład, układając się do snu na Ziemi, nie mógł zmierzyć tęsknoty za swoim domem… Ciekawe, jakie pomysły będą miały Wasze dzieci? Całość wzbogacają dynamiczne ilustracje oraz coś, co chyba wszystkie dzieci uwielbiają: naklejki pomocne przy wykonywaniu niektórych zadań.


W naszym domu książka została przyjęta z entuzjazmem, chętnie sięgniemy po kolejne części serii.

 

Aleksandra Struska-Musiał

 

Przeczytaj również

Polecamy

Inne recenzje

Opowieść wigilijna w malarskiej interpretacji Józefa Wilkonia

Kto obudził niedźwiedzia?

Recenzje CzasDzieci.pl
Opowieść wigilijna w malarskiej interpretacji Józefa Wilkonia
... czytaj więcej »

Warto zobaczyć