Warszawa

Recenzja książki:

Weronika i zombie

Weronika i zombie

Marcin Szczygielski
od 12 do 14 lat
PATRONAT

Wygodnie i niewygodnie dla nastolatków

Marcin Szczygielski wbija w fotel, a Weronika – jak sama zapewne by to ujęła – WYMIATA! Jestem pod wielkim wrażeniem wyobraźni autora oraz jego subtelności i wrażliwości. „Weronika i zombie” to książka, która nie powinna się udać! Bo jakim cudem do młodych czytelników ma trafić powieść o przyjaźni zbuntowanej nastolatki i schorowanego starszego pana? Na pierwszy rzut oka nie mają ze sobą nic wspólnego… Na drugi rzut oka nadal nic ich nie łączy. A jednak! Ich wzajemne relacje stworzyły podwaliny fascynującej opowieści o… No właśnie, o czym? Szczygielski porusza w swojej książce całkiem sporo wygodnych i niewygodnych tematów, z których na pierwszy plan (moim skromnym zdaniem) wysuwa się idea, że życie to ciąg zdarzeń przyczynowo-skutkowych, a wszystkie nasze czyny mają przewidywalne/nieprzewidywalne, dobre/złe, miłe dla nas/nieprzyjemne konsekwencje.


Ale zacznijmy od początku. Kim jest Weronika? To prawie 14-letnia dziewczyna, której nie wszystko układa się tak, jak sobie wyobraziła. Jest rozgadana (żeby nie powiedzieć „pyskata”), ma zdanie na każdy temat, a do tego z przymrużeniem oka podchodzi do swoich obowiązków. Przeprowadzka do dużego miasta, która miała być nowym startem, okazała się ciągiem rozczarowań. Do trudnej sytuacji w szkole dołączyła skomplikowana sytuacja rodzinna i voilà – mamy obraz zbuntowanej i nieszczęśliwej nastolatki. Brzmi jak standardowa powieść dla młodzieży? Do czasu. W życie dziewczyny wkracza Jan – niedołężny staruszek, który wywraca wszystko do góry nogami. A może właśnie pomaga Weronice je uporządkować i ułożyć? Jedno jest pewne – ich znajomość pomaga dziewczynie dorastać. Ewoluuje, potrafi zastanowić się nad swoimi czynami oraz ich następstwem. Zaczyna rozumieć, że nic nie dzieje się bez przyczyny. I to jest wystarczający wstęp, który powinien zachęcić do lektury, nie zdradzając zbytnio fabuły.


Dla niezdecydowanych dodam tylko, że autor porusza w swojej książce kilka ważnych problemów społecznych i etycznych, z którymi powinni zmierzyć się nie tylko młodzi czytelnicy, lecz również dorośli. A na deser podrzucę informację o pięknej polszczyźnie, która charakteryzuje Marcina Szczygielskiego oraz błyskotliwym i inteligentnym humorze. Szczerze zachęcam do lektury tej niesamowitej i poruszającej powieści.

 

 

Joanna Węgrzyn

 

Przeczytaj również

Polecamy

Inne recenzje

Opowieść wigilijna w malarskiej interpretacji Józefa Wilkonia

Kto obudził niedźwiedzia?

Recenzje CzasDzieci.pl
Opowieść wigilijna w malarskiej interpretacji Józefa Wilkonia
... czytaj więcej »

Warto zobaczyć