Recenzja książki:

Po prostu misja

Książkę czyta się jednym tchem

"Po prostu misja" to kontynuacja bestsellerowej powieści dla młodzieży "Kto wypuścił bogów?". Bohaterem książki jest dwunastoletni Elliot Hooper, który mieszka na farmie ze swoją matką Josie, pokaźną grupą Olimpijskich Bogów: Zeusem, Afrodytą, Ateną, Hermesem i Hefajstosem oraz Panną (konstelacją z Rady Zodiakalnej).

Bogowie Olimpijscy stracili swoje moce i zostali uziemieni na farmie a nad Panną wisi kara za nieprzestrzeganie prawa nieśmiertelnych. Sam Elliot ma także sporo zmartwień. Musi bowiem zajmować się chorą mamą, która traci pamięć.

Tymczasem do jego mamy przychodzi tajemniczy list. Kobieta nikomu nie chce zdradzić, co w nim jest. Niepostrzeżenie gubi list, a znajduje go Elliot. Okazuje się, że list jest od ojca, którego nie znał i o którym nic dotąd nie wiedział. Chłopak postanawia wysłać do niego wiadomość. Powoli poznaje swoją przeszłość i powody, dla których ojciec opuścił ich przed laty. Jakby tego było mało, Tanatos łączy siły ze swoją matką Nyks – boginią mroku a wścibska sąsiadka Elliota i jego nauczyciel historii szykują paskudną zemstę, która może przewrócić życie chłopca do góry nogami. Zatem przed Elliotem i jest boskimi przyjaciółmi mnóstwo pracy. Podczas misji ratowania świata, wspierani przez brytyjską rodzinę królewską, stoczą walkę m.in. w londyńskim Muzeum Historii Naturalnej, a pomagać im będzie ożywiony przez Hermesa słynny szkielet krwiożerczego tyranozaura.

Książkę czyta się jednym tchem. To za sprawą szybkich zwrotów akcji oraz zabawnych, a w wielu momentach rozbrajających dialogów, które przedstawiają postaci mitologiczne od zupełnie innej, bardziej przyziemnej strony. Dla osób, które do tej pory nie miały wiele wspólnego z Mitologią to doskonały początek aby zacząć. Powieść nie tylko dostarcza rozrywki, ale również uczy i wzrusza. Idealna dla nastolatków.

Maz Evans, autorka powieści "Po prostu misja" jest brytyjską pisarką. "Kto wypuścił bogów" to jej debiut literacki. Jest autorką, scenopisarką, wierszokletką, tekściarką, dziennikarką i krytykiem telewizyjnym. Założyła Story Stew, program nauki kreatywnego pisania skierowany dla uczniów klas podstawowych. Otrzymała liczne nagrody za teksty kabaretowe i scenariusze.

Barbara Klisiewicz i Adam Klisiewicz (syn)

Udostępnij na facebooku

Data modyfikacji: 26 marca 2020