Warszawa

Recenzja książki:

Rotmistrz Witold Pilecki

Rotmistrz Witold Pilecki

Małgorzata Strękowska-Zaremba
od 7 do 10 lat
PATRONAT

Wzmocnienie patriotycznego potencjału

Niełatwe to zadanie – opowiedzieć najmłodszym o losach polskiego superbohatera, którego życie naznaczone było nie tylko odważnymi czynami, spektakularnymi decyzjami, wypełnianiem do końca zadań dla swej ojczyzny i ludzi w ogóle, ale i okrucieństwami, torturami, drastycznymi działaniami i skazaniem na śmierć. Jak to przyswoić i pojąć? Jak połapać się w historycznych i geograficznych niuansach, jeśli się ma kilka lat? Skoro Rotmistrz Pilecki urodził się w Imperium Rosyjskim to czy na pewno był Polakiem?

 

Tak jak obrazy Grottgera umożliwiły Rotmistrzowi i jego rodzeństwu, kiedy byli jeszcze mali, uczyć się historii Polski, tak i opowieść stworzona przez Strękowską–Zarębę pomoże rodzicom przybliżać losy Polski, cofając się na chwilę do początków domu pradziadów Pileckiego a potem zostając dłużej przy zaborach, Powstaniu Styczniowym, I Wojnie Światowej, by zakończyć opowieść zawieruchą II Wojny, oddaniu się Rotmistrza w ręce hitlerowskich oprawców w obozie Auschwitz – Birkenau i działaniami komunistów w powojennej Ojczyźnie.


Autorka znalazła sposób na to, by umieścić te odległe dzieciom wydarzenia we współczesnej scenerii, przenosząc się w głąb historii dzięki „opowieściom rekwizytów”, komputerom, harcerskim pomysłom... Trochę w magiczny sposób a jednocześnie twardo tkwiąc na ziemi, trzymając się historycznej prawdy – opowieść trafia nie tylko do głów, ale i do serc poznających ją czytelników.


Rotmistrzowi Pileckiemu działalność harcerska utorowała drogę do odwagi, wytrzymałości, przestrzegania zasad i wartości a w konsekwencji do jego bohaterskich czynów. Dlatego pewnie i akcja książki wpisana jest w skautowe życie – oto harcerze mają przybliżyć zuchom historię patrona szkoły. Jak to zrobić, by nie zanudzić i zapobiec ziewaniu? Autorce się to udało, harcerzom też. Odwoływanie się raz do współczesności, raz do przeszłości, umożliwia zainteresowanie przekazywanymi treściami a także pokazuje jak przekazy płynące od pokoleń, rodziny mają wpływ na późniejsze życie. Pomimo sprawnie toczącej się akcji, warto co jakiś czas zwolnic i odczytać a może i zapamiętać opisy w ramkach – dotyczące postaci samego Rotmistrza a także historycznych faktów.


Obowiązkowa pozycja, by wzmocnić swój potencjał patriotyczny, by wesprzeć się książkowymi pomysłami na przekazywanie dzieciom trudnej historycznej prawdy, by, wreszcie, rozbudzić zainteresowanie dziejami Polski, wartościami i bohaterskimi czynami. Książka z gatunku poważnych, bo inna być nie może, skoro opowiada o krzywdzie ludzi, czasach pogardy i braku poszanowania człowieka. Ale też książka, która dzięki włączeniu wydarzeń historycznych w harcerskie przygotowania do opowieści o patronie jest przystępna, nie zanudza i pozwala na skupienie uwagi. Ciekawe, który Wielki pokaże nam swe oblicze w kolejnej, mam nadzieję, części serii o polskich superbohaterach...

 

Anna Kossowska - Lubowicka

 

Przeczytaj również

Polecamy

Inne recenzje

Opowieść wigilijna w malarskiej interpretacji Józefa Wilkonia

Kto obudził niedźwiedzia?

Recenzje CzasDzieci.pl
Opowieść wigilijna w malarskiej interpretacji Józefa Wilkonia
... czytaj więcej »

Warto zobaczyć