Warszawa

Recenzja książki:

Ignatek szuka przyjaciela

Ignatek szuka przyjaciela

Paweł Pawlak
do 10 lat

Życie zawsze kończy się śmiercią

Śmierć. Budzi w nas uczucie niepokoju. Czasem strach. Bywa, że przerażenie. Wolimy o niej  nie myśleć. Nie chcemy o niej rozmawiać. Nie zabieramy dzieci na pogrzeb babci. Ściszamy przy nich głos albo milkniemy nagle gdy wchodzą do pokoju. Chronimy je? A może nieświadomie odmawiamy im możliwości oswojenia się z tym co nieuniknione i tak bardzo ludzkie?

 

„A gdyby tak odwrócić świat na lewą stronę? Zajrzeć pod spód?

Może udałoby się tam znaleźć

coś nieoczekiwanego.

Na przykład przyjaźń.”

 

Smutny kościotrup na czarnym tle okładki przemawia całym sobą jeszcze nie do czytelnika, ale już do obserwatora. Intryguje i nie pozwala przejść obok siebie obojętnie. Jednych bulwersuje, innych fascynuje. Mnie obezwładnia szczerością i bezradnością. Mam ochotę mocno go przytulić i pomóc mu w poszukiwaniu tytułowego przyjaciela. Zupełnie niepotrzebnie.

 

Nieoczekiwana przyjaźń dziewczynki i Ignatka buduje pomost pomiędzy dwiema różnymi rzeczywistościami, a wszystko to za sprawą zwykłego mlecznego zęba. Przenikanie się dwóch skrajnych światów dostarcza pretekstu do rozmowy o życiu i śmierci. Pokazuje, że to co inne niekoniecznie musi być straszne i nieosiągalne. Daje możliwość poruszania się po trudnych, często przemilczanych tematach w bezpiecznej dla dziecka atmosferze.

 

Wymowne ilustracje Pawła Pawlaka nie wymagają komentarza literackiego, tworząc przestrzeń do samodzielnego poszukiwania sensu istnienia. Tekst jest jedynie dopowiedzeniem, inicjującym proces interpretacyjny utworu. Ciekawym zabiegiem formalnym jest wprowadzenie dualizmu wizualnego w sposobie przedstawienia rzeczywistości Ignatka i świata dziewczynki. Jasne, bardzo kolorowe ilustracje towarzyszą ziemskiemu życiu młodej damy. Realia pośmiertne, w których porusza się kościotrup przedstawione są w zdecydowanie ciemniejszych barwach o mniejszym nasyceniu i chłodniejszej tonacji. Warstwa graficzna całości jest spójna i wzajemnie się uzupełnia, co podkreśla konieczność współistnienia obu światów. Samo życie.

 

 

 

Przeczytaj również

Polecamy

Inne recenzje

Opowieść wigilijna w malarskiej interpretacji Józefa Wilkonia

Kto obudził niedźwiedzia?

Recenzje CzasDzieci.pl
Opowieść wigilijna w malarskiej interpretacji Józefa Wilkonia
... czytaj więcej »

Warto zobaczyć