Ta książeczka jest niczym układanka, puzzle. Każda strona to odsłanianie jakiegoś niezwykłego fragmentu „tomkołebskiej” rzeczywistości. Jak studnia bez dna. A właściwie worek pełen pomysłów. I błędnie nadano jej podtytuł „przybornik”, bo nie oddaje on w pełni tych „najróżniejszych różności”, jakie zawiera. A są tutaj: zabawne historyjki i jeszcze bardziej dowcipne rysunki, konkursy, ciasteczkowe rozmowy, gry, przepisy kulinarne, instrukcje wykonania zawieszki na drzwi i wieeeele, wieeeele innych łamigłówek pobudzających wyobraźnię i stymulujących umysł. Naprawdę godne polecenia wydawnictwo. Tym bardziej, że przypomina typowy zeszyt ucznia. Tu rysunek, tam szlaczek,gdzie indziej dygresyjka. Całość – palce lizać. A wisienka na torcie to opis wymówek, jeżeli się nie odrobiło pracy domowej, wśród których są – jakże prawdziwe – tłumaczenia w stylu: zgubiłem ją w zabałaganionym pokoju.
Iwona Bednarczyk