Warszawa

Recenzja książki:

Najlepsi przyjaciele

Najlepsi przyjaciele

Moni Nilsson
Elin Lindell (Ilustr.)
od 6 lat

O podążaniu za głosem serca

Jako mama zwracam szczególną uwagę na książki, które czytam razem ze swoimi dziećmi. Bo papier przyjmie wszystko, ale nie wszystko jest wartościowym tekstem, zwłaszcza dla małych czytelników. Tym bardziej cieszę się i doceniam, gdy trzymam w rękach książkę taką jak Najlepsi przyjaciele Moni Nilsson (Wydawnictwo Zakamarki), która spełnia moje oczekiwania odnośnie literatury dziecięcej.

 

Ta pozornie zwyczajna książka kryje w sobie wartościowy przekaz. Wszystko za sprawą głównego bohatera o imieniu Zlatko, który jest nieszczęśliwy, ponieważ nie spełnia oczekiwań swojego taty, który pragnie, by syn pokochał futbol. Chłopiec dostał nawet specjalne buty, jednak nie umie się zmusić do grania. Ciągle siedzi w piaskownicy, gdzie przesypuje piasek i nie ma ochoty na grę z braćmi. Tak bardzo nie chce zawieść taty, ale w głębi duszy czuje zupełnie coś innego...

 

Ta sytuacja doskonale obrazuje, jakie my dorośli mamy czasem oczekiwania wobec naszych dzieci. Jak czasem chcemy „za bardzo”, nie myśląc o prawdziwych uczuciach naszych pociech. Kiedy czytałam tę bajkę z moim starszym synem, on zapytał: „Mamo, no ale dlaczego wszyscy mu każą grać, skoro tego nie lubi? Przecież wtedy to nie jest fajne, prawda?” No właśnie, prawda.

 

Na szczęście losy małego bohatera odmieniają się, kiedy znajduje się w trudnej sytuacji. Po nieudanym piłkarskim strzale, Zlatan pada na ziemię i wtedy pojawia się sympatyczna dziewczynka Beza. Od tamtej pory zostają najlepszymi przyjaciółmi i robią to, czego pragną, świetnie się przy tym bawiąc. Dziewczynka zaprasza nawet chłopca do siebie i razem wspaniale spędzają czas. Zlatko promienieje, bo robi, to co kocha i na dodatek zyskuję wspaniałą przyjaciółkę.

 

Podążanie za głosem serca, a nie zgodnie z oczekiwaniami innych to morał, jaki czytelnicy wynoszą po przeczytaniu Najlepszych przyjaciół. A to dopiero początek, ponieważ jest to pierwsza część serii „Przygody w Raju”, która jest wstępem do dalszych losów Zlatka i Bezy.

 

Podsumowując, warto przeczytać tę historię, by wspólnie z dzieckiem zrozumieć kilka ważnych rzeczy. Dodatkowo, cała seria stworzona jest dla najmłodszych, którzy zaczynają naukę czytania. Duże litery, mało tekstu na każdej stronie i ciekawe ilustracje ułatwią samodzielne odkrywanie świata literatury.
 

Mama Ania

nasz-zaczytany-swiat.blogspot.com

 

Ania Gawrońska

 

Przeczytaj również

Polecamy

Inne recenzje

Opowieść wigilijna w malarskiej interpretacji Józefa Wilkonia

Kto obudził niedźwiedzia?

Recenzje CzasDzieci.pl
Opowieść wigilijna w malarskiej interpretacji Józefa Wilkonia
... czytaj więcej »

Warto zobaczyć