Wystarczy spojrzeć na kolorystykę książki – okładkę, ilustracje i już wiadomo, jaka pora roku została wybrana na snucie opowieści o orzechowej tajemnicy... Różnorakie odcienie pomarańczy wprowadzają doskonale w jesienny nastrój – jednak nie smutny, zachmurzony, deszczowy, ale kolorowy i ciepły. Choć wiadomo, że wkrótce nadejdzie zima, do której trzeba się odpowiednio przygotować, to wciąż można rozkoszować się widokiem wrzosowej polany, purpurowych niecierpków i smakiem śliwek.
Tak też czynił jeżyk Pepe, którego zagadki, śledztwo i jego szczęśliwe rozwiązanie może obserwować młody czytelnik, podążając przez kolejne kartki (Zagadki jeża Pepe ukazały się w kilku częściach). Tym razem śledztwo orzechowe.
„No to mamy twardy orzech do zgryzienia” - skomentował Pepe problem wiewiórki. Ponieważ ktoś zabierał jej orzechy, które były przeznaczone na zimę dla jej dziecięcej gromadki – bez ociągania się jeżyk ruszył na poszukiwanie winowajcy. Hmm, tylko że nie znał nikogo, kto mógł wydać się podejrzanym... Sójka? Ten trop był błędny. Baran? Pomysł chybiony... Pies, kobyła, mrówki – żadne ze zwierząt nie widziało ani orzechów, ani winowajcy. Dopiero rozmowa z kaczorem Gumką naprowadziła detektywa z kolcami na właściwy trop – kaczor miał olbrzymiego guza, ponieważ... dostał orzechem w głowę. To wrony rozłupywały porwane wiewiórce orzechy! Wszystko się wyjaśniło. Na szczęście leśni przyjaciele pomogli w poszukiwaniu kolejnych orzechów, tak, by zimą rodzina wiewiórki nie głodowała.
Sympatyczna, prosta opowieść o leśnym współdziałaniu. Zagadka trzyma w napięciu, a jej rozwiązanie jest wiarygodne i naturalne. Bardzo ładna jest strona wizualna – ilustracje ciepłe, utrzymane w jesiennym tonie, rozświetlone jesiennymi barwami (nie ma zupełnie białej strony, niektóre ilustracje to dwustronicowe obrazy).
Dla najmłodszych czytelników. Przyjemnie przerzuca się kartki wykonane z porządnego, grubszego papieru, utrzymanego w nieco kremowej tonacji kolorystycznej. Przyznam, że ciekawa jestem innych zagadek... A ta, jesienna i orzechowa, wprowadziła mnie w miły nastrój – jesień też jest piękna!
Mama Anna