Warszawa

Recenzja książki:

Bajka o Smoku Mlekopiju

Bajka o Smoku Mlekopiju

Adam Górski
Anna Orbaczewska (Ilustr.)
od 3 do 6 lat
PATRONAT

Magiczna moc świata fantazji

Żyjemy w czasach, w których wszyscy się spieszą, mają masę spraw do załatwienia, gonią za pieniędzmi, karierą i często zapominają o tym, co najważniejsze – rodzina, miłość, zdrowie, przyjaźń. Bajka o smoku Mlekopiju Adama Górskiego jest bajką, dzięki której możemy zachęcić dzieci do zdrowego odżywiania się – jedzenia serów, jogurtów, twarogów oraz picia mleka, które często jest znienawidzone przez maluchy. 

 

W książce tej całe królestwo przepada za mlekiem i nikt nie wyobraża sobie bez niego codziennej diety, a smok, który jest bardzo duży wypija i zjada wszystkie dostępne przetwory mleczne. Dorośli, dzieci oraz król wymyślają różne, ciekawe sposoby na rozwiązanie problemu, aby mleka starczyło dla wszystkich, np. zabicie smoka, co akurat nie jest dość mądrym pomysłem.                                                                                                                              

Smok ten, kiedy był bardzo mały został porzucony przez swoją matkę. Znalazły go dzieci i postanowiły się nim zaopiekować. Choć w XXI wieku nie ma smoków, które przez legendy zostały stygmatyzowane i oznaczone jako złe, wywołujące strach stworzenia, to uważam, iż na tym przykładzie można wyjaśnić dzieciom, że zwierzęta również czują. Mogą czuć się niechciane, osamotnione, niekochane lub wręcz przeciwnie, ale to wszystko zależy od zachowania i nastawienia człowieka w stosunku do zwierzęcia.

 

Dzięki tej książce można również przełamywać lęk naszych pociech w stosunku do czworonogów. Na pochwałę zasługują ilustracje Anny Orbaczewskiej, które są kolorowe, pozwalają na rozwój wyobraźni u dziecka, nie są wyidealizowane ani "przesłodzone". Format książki mógłby być większy, aczkolwiek jej aktualny rozmiar nie sprawia, że książka traci na wartości. Spodobał mi się również początek bajki - dawno dawno temu, za siedmioma górami, siedmioma rzekami, siedmioma morzami… - coraz rzadziej ten zwrot występuje we wstępie książek, a szkoda, gdyż ma on ma magiczną moc i dzięki niemu łatwo przenosimy się w świat fantazji. Zaskoczyło mnie zakończenie bajki, które jest ciekawą metaforą i skłania do przemyśleń. Jeśli chcecie się dowiedzieć, co wspólnego mają mały smoczek z dużym smokiem, ziejącym ogniem, koniecznie przeczytajcie tę książkę.  

 

Angelika Herkowiak

 

Przeczytaj również

Polecamy

Inne recenzje

Opowieść wigilijna w malarskiej interpretacji Józefa Wilkonia

Kto obudził niedźwiedzia?

Recenzje CzasDzieci.pl
Opowieść wigilijna w malarskiej interpretacji Józefa Wilkonia
... czytaj więcej »

Warto zobaczyć