Warszawa

Recenzja książki:

Kalendarz Adwentowy

Kalendarz Adwentowy

od 4 do 10 lat
PATRONAT

Przedświątecznie

Pewnie wielu dzieciom Kalendarz adwentowy kojarzy się z pełną czekoladek i tajemniczych (bo skrywających je) okienek bombonierką. W tym wydaniu przygotowanie do Świąt polegać ma na twórczych działaniach – nie tylko plastycznych czy kulinarnych, ale i pewnych postanowieniach. Na każdy dzień innych, na przykład „Będę się zdrowo odżywiać. Będę jeść warzywa i owoce”, „Będę czytał więcej książek”, „Dzień bez komputera”, „Dbaj o środowisko i segreguj śmieci”. Być może niektórych nie uda się wypełnić, ale stanowić mogą podstawę do przemyśleń dotyczących tego, co warto zmienić, na co zwrócić uwagę. Oprócz postanowień są też na każdy dzień zadania – całkiem przyjemne. Te zadania to pomysły, na przykład na wykonanie zimowego bukietu przy użyciu kolorowego papieru, bibuły, farb, zrobienia własnej bożonarodzeniowej kartki czy bałwanków – tym razem koloru i smaku czekoladowego do spożycia z apetytem.

 

Mam wrażenie, że dzieci przepadają za czasem przygotowań do Świąt, tym chętniej zagłębią się twórczo w ten piękny czas. Oczywiście, dojdą pod koniec Adwentu do wykonania szopki, prezencików i ubrania choinki. „Cicha noc", „Lulajże Jezuniu” - ich nauka to także zadania do wykonania w czasie Adwentu. Ale czy jasne jest dla dzieci co to właściwie, ten Adwent? Nawet jeśli nie – na początku książki jest to krótko wyjaśnione, łącznie z przybliżeniem symboli adwentowych. Twórczym działaniom towarzyszą w książce dwie z baśni Andersena nawiązujące do tematyki zimowej – rozbita na fragmenty (kolejne opowiadania) przeplatająca zadania „Królowa Śniegu” i „Dziewczynka z zapałkami”.
  

Ilustracje w książce wpisują się w typową stylistykę bożonarodzeniową (kartki, ozdoby, obrazki) i choć pochodzą od różnych ilustratorów - utrzymują się w podobnej konwencji. Co prawda nie wypróbowaliśmy jeszcze „przepisów” - czekamy na rozpoczęcie Adwentu, ale wydają się nie być skomplikowane i niedostępne. W każdym domu znajdzie się pewnie papier, guziki, znaleziona szyszka, w każdej kuchni mąka, miód i jajko, a wierzę, że też w każdej rodzinie – ochota do twórczych działań i prób wdrażania w życie przemyśleń i postanowień!

 

Mama Anna

 

Przeczytaj również

Polecamy

Inne recenzje

Opowieść wigilijna w malarskiej interpretacji Józefa Wilkonia

Kto obudził niedźwiedzia?

Recenzje CzasDzieci.pl
Opowieść wigilijna w malarskiej interpretacji Józefa Wilkonia
... czytaj więcej »

Warto zobaczyć