Warszawa

Recenzja książki:

Maciuś i dziadek

Maciuś i dziadek

Roberto Piumini
Ewelina Wajgert (Ilustr.)
od 6 do 10 lat
PATRONAT

O ciągłości pokoleń, o wspólnocie

To książka, która ma za zadanie oswoić dziecko ze śmiercią i odchodzeniem bliskich. Mój syn jednak w ogóle nie zauważył tej myśli przewodniej, tylko skoncentrował się na drugim motywie przewodnim: wędrówce i drodze. Podczas podróży dziadek i jego ukochany wnuczek wędrują i spotykają różne stworzenia i postaci. Na początku robią one wrażenie czegoś, co po chwili okazuje się zupełnie inne. Przykładem mogą być piraci biorący w niewolę naszych bohaterów. Po chwili rozmyślań Maciuś zauważa, że nie są oni tak naprawdę groźni, gdyż są dużo mniejsi niż on i że nie trzeba się ich bać. Koń, którego Maciuś chce oswoić też raz jest biały, potem znów czarny, a na końcu okazuje się czarno-biały.

 

Dziadek również nie jest bohaterem jednoznacznym i monotonnym. Na początku jest postacią monumentalną, później jego wzrost maleje, aż jest tak mały, że gubi się w czuprynie Maciusia. Wnuczek uczy się od dziadka jak radzić sobie z oczekiwaniami i pragnieniem, z tym, że na spełnienie marzeń trzeba czekać. Dziadek pomaga mu zrozumieć własne pragnienia.


Książka nieco inna niż klasyczna bajka. Mówi o ciągłości pokoleń, o wspólnocie, której nawet śmierć nie może się przeciwstawić. Pokazuje odchodzenie w sposób, który pomoże dzieciom zrozumieć, że śmierć jest czymś prawdziwym, co może spotkać bliskich, a nie tylko grą na komputerze.

 

Mama MałGOCHA

 

Przeczytaj również

Polecamy

Warto zobaczyć