Recenzja książki:

Dziennik cwaniaczka. Trzeci do pary

Lektura dla małego i dużego, każdy znajdzie coś, co go rozbawi

Mamo, ta książka jest super! Chcę wszystkie książki z tej serii! – powiedział mój siedmiolatek po przeczytaniu Dziennika cwaniaczka – trzeci do pary. Dziennik cwaniaczka Jeffa Kinneya to zapiski gimnazjalisty, który musi radzić sobie z rozmaitymi sytuacjami typowymi dla kilkunastolatka w szkole (pierwsze miłości, dyskoteki, szkolne obiady) i w domu (tytułowy cwaniaczek, Greg Heffley, ma nadopiekuńczych rodziców, dwóch braci i szalonego wujka Gary’ego).

Greg ma mnóstwo pomysłów na polepszenie sobie życia, niestety, większość z nich kończy się zupełnie inaczej niż nasz bohater sobie założył, ponieważ cały czas pojawiają się niespodziewane okoliczności i przeszkody. Książka jest pełna humoru, perypetie Grega, wzbogacone komiksowymi ilustracjami śledzi się z ogromnym rozbawieniem, bez odrobiny znudzenia, za to z zaskoczeniem, że to już koniec.

Lektura dla małego i dużego, każdy znajdzie coś, co go rozbawi i przykuje jego uwagę. Nie nadaje się jednak do głośnego czytania, trudno bowiem wtedy oddać, w jaki sposób ilustracje doskonale uzupełniają treść. Myślę, że warto podsunąć tę książkę dzieciom, które niechętnie podchodzą do czytania: seria Dziennik cwaniaczka powinna przełamać ich opory.

Mama Kasia

Udostępnij na facebooku

Data modyfikacji: 23 września 2013