Warszawa

Recenzja książki:

Maciuś i dziadek

Maciuś i dziadek

Roberto Piumini
Ewelina Wajgert (Ilustr.)
od 6 do 10 lat
PATRONAT

Ważne i mądre, każdy powinien po nią sięgnąć

Wszystko płynie, niczym rzeka. Nawet wartki nurt życia kiedyś kończy swój bieg. Jak poradzić sobie ze stratą najbliższej osoby? Jak przygotować się na to rozstanie? Jak rozmawiać z dziećmi o śmierci, by nie podsycać cierpienia i lęku?
To oczywiście bardzo trudne tematy, nigdy nie uda się uczynić tego bezboleśnie. Żałoba zawsze będzie ciężarem dla psychiki. Można jednak sprawić, że ciężar ten stanie się lżejszy i łatwiej będzie uporać się ze stratą.


Jeśli nie wiemy, jak zabrać się do tego, warto sięgnąć po lektury, które wspomogą nas w tym temacie. Jedną z takich pozycji na rynku wydawniczym jest książka Maciuś i dziadek. Rzekłabym, że to utwór paraboliczny, pełen symboli i nadrzędnych prawd. Wędrówka Maciusia i dziadka, przepełniona ciepłem, radością, czułością i mądrymi, refleksyjnymi rozmowami każdemu z nas przypomnieć, tudzież uświadomić powinna kilka oczywistości. Carpe diem, memento mori, nic nie należy do nas całkowicie - to tylko nieliczne spośród sentencji zaserwowanych w bajce (i to w formie przystępnej i zjadliwej dla kilkulatków). Również morał jest budujący – „nie wszystek umieramy"; osoba, którą kochamy, zostaje z nami na zawsze. Bo czyż tak nie jest? Tak, nawet jeśli później tylko my słyszymy jej głos, dobiegający z wnętrza nas...


Wiem, że przeczytam tę książeczkę jeszcze nie raz i nie dwa, za każdym razem znajdując jakiś poruszający mnie fragment. Wracając do niej, za każdym też razem połykać będę musiała gorzkie, rzewne łzy. Choć jestem dorosła - nie mniej niż Maciuś lękam się odejścia mojej Babci, najdroższej mi osoby na świecie. Również wędrowała ze mną poprzez baśń życia, ucząc wielu praktycznych i przydatnych umiejętności. Również skurczyła się już, tak, by zmieścić się w moim sercu kiedy przyjdzie pora. Wiem, że po każdym z nas zostanie jeno tymczasowa wylinka, podczas gdy świadomość i dusza zamieszkają gdzie indziej... Dobrze jest wiedzieć to wcześniej, przyszykować się, zrozumieć... Tylko – czy boleć będzie mniej?
Książka skojarzyła mi się z Małym Księciem - i odkładam ją na półeczkę z adnotacją „ważne i mądre, każdy powinien po nią sięgnąć". Polecam!

 

Mama Anna

 

Przeczytaj również

Polecamy

Inne recenzje

Opowieść wigilijna w malarskiej interpretacji Józefa Wilkonia

Kto obudził niedźwiedzia?

Recenzje CzasDzieci.pl
Opowieść wigilijna w malarskiej interpretacji Józefa Wilkonia
... czytaj więcej »

Warto zobaczyć