Warszawa

Recenzja książki:

Finn nieokiełznany

Finn nieokiełznany

Oliver Uschmann
od 8 do 13 lat
PATRONAT

Na przełaj do celu

Tu nic nie jest, w tej książce, oczywiste. Czy gra, której podejmują się nastoletni chłopcy jest zabawą, czy wyzwanie to sięga granic ryzyka, niebezpieczeństwa? Zadanie polega na dojściu do celu, bez baczenia na przeszkody, a raczej pomimo ich oczywistej obecności. Czy to przez tory czy tunel pod autostradą, czy przez supermarket – ważne, by nie zboczyć z wytyczonej drogi, nie wypaść z korytarza, który ma doprowadzić do celu. Choć miało być potajemnie – jednak wszyscy, w tym rodzice, dowiadują się o eskapadzie (o nazwie „Na przełaj”) – czasem mrożącej krew w żyłach, wywołującej irytację sąsiadów, złość „poszkodowanych”, czasem powodującej szczery uśmiech.

 

Mam wrażenie, że chociaż książka może wydawać się opowieścią drogi, z jednej strony osadzoną w komputerowo-medialnej rzeczywistości, z drugiej balansującą na granicy fikcji – na pewno nie została napisana ot, tak sobie, jedynie ku rozrywce. Myślę, że ma drugie dno, zachęca do zastanowienie się nad kondycją ludzkiej psychiki, świata, w którym warto mierzyć się z przeciwnościami – może też tymi w sobie, pokusami, ograniczeniami?


Nie wiadomo też czym jest kłamstwo. Czy usprawiedliwia je konieczność użycia, czy jest wytworem bujnej wyobraźni czy może ucieczką przed odpowiedzialnością lub próbą manipulowania drugim człowiekiem. Czy można używać kłamstwa bezkarnie, czy powinno się je tolerować? „Można kłamać za pomocą wielu słów, ale można też bez słów powiedzieć prawdę” - kłamstwo przewija się przez karty książki, głównie za sprawą barwnych opowieści głównego bohatera – Finna - tworzonych na poczekaniu, by wyjść z opresji. Co właściwie w życiu jest „megaoszustwem”? - to być może zasadnicze pytanie. Czy prawda to zagrożenie czy uwolnienie? Co właściwie jest tchórzostwem? Czy nastolatkowie potrafią sobie na te pytania odpowiedzieć? Tego nie wiem, ale być może, podobnie jak Finn i jego koledzy – szukają, dążą do celu.


Jest w książce oprócz elementów komicznych dawka wzruszeń, trudnych tematów, ocierających się o biedę, zagrożenie, utratę złudzeń, nieumiejętność odnalezienia się w zmieniającej się rzeczywistości, śmierć, również seks (koledzy zastanawiają się „czy to już się stało”). Jest pochwała współpracy, możliwości wspólnego działania pomimo wyraźnych rozbieżności (każdy z przyjaciół jest zupełnie inny, ma odmienne zainteresowania i przyzwyczajenia, co nie przeszkadza we wspólnym dążeniu do celu). Jest interesująca opowieść o zadaniu, szkolnej i rodzinnej rzeczywistości chłopców, z którymi może zidentyfikować się grupa nastolatków. Jest też warstwa emocjonalna


Książkę czyta się w sposób nie pozwalający się oderwać – wartka fabuła, sprawnie prowadzona opowieść, przejrzysty język i styl, lekkość. Nie tylko ku rozrywce, ale i ku przemyśleniom. Nie można przejść obok niej bezrefleksyjnie. Dla nastolatków.

 

Mama Anna

 

Przeczytaj również

Polecamy

Inne recenzje

Opowieść wigilijna w malarskiej interpretacji Józefa Wilkonia

Kto obudził niedźwiedzia?

Recenzje CzasDzieci.pl
Opowieść wigilijna w malarskiej interpretacji Józefa Wilkonia
... czytaj więcej »

Warto zobaczyć