Agnieszka Stelmaszyk przyznaje, że kocha psy, koty i inne zwierzęta. Nic więc dziwnego, że spod jej pióra wyszła wspaniała seria książek "Kto mnie przytuli?", opowiadająca o czworonożnych mieszkańcach Przytuliska, których los, za sprawą splotu różnych wydarzeń, diametralnie się zmienia.
Lara może wszystko, trzecia część serii, opowiada historię Lary i Meli, które połączyło Przytulisko, na zawsze odmieniając ich życie. Melanii to poważna ośmiolatka, spędzająca większość swojego czasu z ojcem, który po śmierci żony wychowuje dziewczynkę sam. Pewnego dnia, podczas wycieczki do schroniska, Mela poznaje opuszczoną i smutną dalmatynkę, której za przyzwoleniem pracowników Przytuliska, nadaje imię Lara. Po powrocie do domu z entuzjazmem opowiada ojcu o podopiecznej schroniska, z nadzieją prosząc o zabranie jej do domu na dwutygodniowy urlop. Pomysł dziewczynki okazuje się strzałem w dziesiątkę. Po kilku dniach pobytu u Meli Lara z nieufnego i cichego pieska staje się żywiołowym i szczęśliwym szczeniakiem, wnoszącym do smutnego domu pana Olka masę radości. Jednak to dopiero początek zmian. Co stanie się dalej i jakie przeszkody będzie musiała pokonać zarówno Mela, jak i Lara, aby spełnić swoje marzenia, musicie sprawdzić sami.
Kolejna część serii "Kto mnie przytuli?" autorstwa Agnieszki Stelmaszyk to historia z przesłaniem, przeznaczona dla dziewczynek do 10 roku życia, opowiedziana w ciepły i zachęcający sposób. Nacechowana emocjami, uwrażliwia na krzywdę zwierząt, a zarazem podnosi napięcie, wpływając na wartkość fabuły, co z pewnością spodoba się dzieciom i nie pozwoli oderwać się od lektury. Dodatkowo autorka w subtelny sposób uczy czytelników wrażliwości oraz kształtuje ich osobowość. Młodym czytelnikom spodoba się również ukazanie przeżyć i myśli Lary, która wnosi do historii wiele serdeczności i radości. Autorka obdarza ją wspaniałą osobowością, zwracając w ten sposób uwagę na fakt, że zwierzę to nie zabawka, ale stworzenie, które również może cierpieć.
Dzieci pochłoną tę książkę w zastraszającym tempie, gdyż przygody Meli i Lary wciągają od samego początku. Lekturę uprzyjemnią hipnotyzujące, estetyczne, czarno-białe rysunki Magdaleny Saramak i różowa okładka, z której uśmiecha się do dziecka sympatyczna dalmatynka.
Podsumowując, zachęcam do sięgnięcia zarówno po tę, jak i kolejne części serii Agnieszki Stelmaszyk. Książki takie jak Lara może wszystko to perełki, z którymi warto zapoznawać dzieci, gdyż od najwcześniejszych lat uczą odpowiedzialności i skłaniają do refleksji nad losem zwierząt, ich właściwym traktowaniem.
Eliza Idczak